Irytuje nas zwykłe przeziębienie, a cóż dopiero poważne schorzenia. Czy możemy coś zrobić, by nie chorować?
Doktor Claude Sabbah, francuski naukowiec i lekarz, propagator Biologii Totalnej przekonuje, że to możliwe. Wystarczy zadbać o psychikę, bowiem, jak twierdzi, wszystkie choroby wywołuje silny stres. Mózg uruchamia wtedy „program awaryjny”. To jak skrzynka z bezpiecznikami – jeżeli napięcie jest zbyt duże, następuje zwarcie.
– Choroba nie jest naszym wrogiem, lecz sprzymierzeńcem – tłumaczy Gilbert Renaud z Vancouver, uczeń Claude'a Sabbaha, który prowadził w Polsce warsztaty Biologii Totalnej. – Jeżeli niedomaga jakiś organ, to znak, że w naszej psychice ma miejsce konflikt. Nie namawiam kogokolwiek do rezygnacji z leczenia konwencjonalnego, doradzam tylko przyjrzenie się sobie „od środka”, zwrócenie uwagi na to, co czujemy i przeżywamy. Środki farmakologiczne łagodzą objawy, lecz nie docierają do źródła problemu w psychice.
Stres to choroba
Biologia Totalna jest połączeniem medycyny konwencjonalnej, chińskiej, psychologii, bioterapii i NLP. Szczególną uwagę zwraca się w niej na stresy i dramatyczne wydarzenia życiowe takie jak: śmierć bliskiej osoby, rozstanie z partnerem, utrata pracy, problemy z dziećmi. Wszystko to może być ziarnem, z którego wykiełkuje choroba.
– Nie wpadajmy w panikę – uspokaja Marie Ginette Rheault, konsultantka Totalnej Biologii z Francji. – Tylko nieodreagowany stres i nierozwiązane problemy mogą prowadzić do choroby. Człowiek, który ma po prostu „gorszy dzień”, nie musi zachorować. Poważne kłopoty pojawiają się, gdy np. dowiadujemy się o wypadku bliskiej osoby, nie mamy z kim o tym porozmawiać i nie możemy pomóc. Myślimy o tym obsesyjnie i stres narasta.
Marie-Ginette opowiada o dziewczynie, która snuła z chłopakiem plany na przyszłość. Była szczęśliwa, czekała na ślub. Nagle ukochany rozmyślił się i odszedł.
– Co może zrobić dziewczyna? – pyta terapeutka. – Starać się go odzyskać? Zdrowie lub choroba, wszystko zależy od postawy. Szok może, ale nie musi wywołać schorzenia. Dziewczyna powinna odpuścić sobie tę miłość. To trudne, ale możliwe. Dobrze jest też rozmawiać o swoim problemie.
Dusza boli jak gardło
Według Biologii Totalnej konkretne emocje wpływają na rozwój danej choroby. Np. osteoporoza zdradza brak poczucia własnej wartości; choroba Parkinsona to próby zatrzymania kogoś, kto chce odejść; rak piersi to brak umiejętności zmierzenia się z problemami rodziny; choroby uszu, nosa i gardła pojawiają się, gdy uważamy, że „nie dostajemy tego, co potrzebujemy”; przełyku – gdy nie możemy „przełknąć” problemu, a żołądka, gdy nie możemy go „strawić”.
– Zadanie terapeuty Totalnej Biologii to odnaleźć konflikt, który wywołał chorobę – tłumaczy Gilbert Renaud. – Ludzie wypierają problemy, zagłuszają je lekami, alkoholem. Nadchodzi jednak moment, w którym muszą zmierzyć się z kłopotami i rozwiązać je. Trzeba obudzić w nich wiarę, że wyzdrowienie jest możliwe i zależy od nich samych. Terapeuta czy lekarz są wyłącznie pomocnikami na tej drodze. Dla mnie nie ma znaczenia, z czym przychodzi pacjent: nowotworem czy migreną. Każda choroba jest informacją o stanie psychiki. A gdy konflikt zostaje usunięty, organizm leczy się sam.
– Od kilkunastu lat dokuczała mi alergia, nie mogłam jeść większości warzyw i owoców – opowiada Julianna z Poznania. – Po konsultacji u Gilberta Renauda uczulenie minęło bez śladu. Podczas rozmowy wróciłam do wydarzeń z przeszłości. Gdy miałam 6 lat rodzice wyjechali na kilka miesięcy do Libii. Zostawili mnie pod opieką dziadków na wsi. Babcia straszyła, że jak będę niegrzeczna, rodzice po mnie nie wrócą. Wiem, że nie chciała mnie skrzywdzić, tylko zmusić do posłuszeństwa. Dbała o mnie, podtykała mi smakołyki, cieszyła się, że mogę jeść warzywa i owoce z domowego ogródka. Gdy rodzice wrócili, byłam już alergikiem!
Rozmowa zamiast pigułki
Leczenie polega na odpowiedniej rozmowie. Najpierw trzeba wypełnić szczegółową ankietę, przypomnieć sobie traumatyczne sytuacje, opisać emocje, sięgnąć też do chorób członków rodziny. Trzeba zastanowić się nad życiem.
– Naszym zadaniem – wyjaśniają terapeuci – jest przeprogramowanie mózgu, zastąpienie jednej informacji drugą, uruchomienia procesu samouzdrawiania. Zdolności organizmu do regeneracji są nieograniczone, czasami tylko trzeba kogoś, kto nam to uświadomi.
Fot. Fotokadr