Oto cztery magiczne punkty. Gdy jesteśmy zdenerwowani, przestraszeni lub zmęczeni, wystarczy, każdy z nich delikatnie popukać, aby wszelkie negatywne emocje zniknęły. |
Sposób na złość
Chyba każdy słyszał, że najlepszym sposobem, by rozładować wściekłość, jest policzenie do 10, zanim się wybuchnie. My proponujemy coś skuteczniejszego. Nasza niezwykła metoda ma tajemniczą nazwę: NAEM.
Aby dobrze zrozumieć, o co w niej chodzi, rozszyfrujemy jej nazwę. NAEM to skrót pochodzący od angielskiego zwrotu: Negative Affect Erasing Method. Oznacza on metodę usuwania negatywnych emocji.
Dotyk, który czyni cuda
NAEM jest jednym z elementów psychoterapii energetycznej, która jest nową dziedziną psychologii. Owa psychoterapia została stworzona przez amerykańskiego psychologa Freda P. Galla. Jej głównym założeniem – pochodzącym zresztą ze starożytnej medycyny chińskiej – jest twierdzenie, że w ciele każdego człowieka znajdują się kanały energetyczne.
Gdy kanały te ulegają zablokowaniu, człowiek zaczyna odczuwać frustrację, złość, wściekłość. Tego rodzaju emocje są dla organizmu fatalne w skutkach. Jeśli ich nie usuwamy, z czasem zamieniają się w dolegliwości fizyczne, takie jak częste bóle głowy, bezsenność, kłopoty z kręgosłupem oraz układem pokarmowym. Powodują także problemy psychologiczne, mogą doprowadzić nawet do depresji.
Fred P. Gall zapewnia, że najlepszym sposobem usuwania tych blokad jest... naciskanie lub delikatne uderzanie palcami w określone miejsca na ciele człowieka, przez które przepływa energia. Doszedł do tego wniosku po wnikliwym przestudiowaniu tajników medycyny chińskiej, w tym akupresury.
Następnie sprawdził działanie swojej teorii na rodzinie, znajomych i pacjentach. Okazało się, że to działa! Jak się przekonali uczestnicy eksperymentów, wystarczy zaledwie kilka minut pukać w trzy miejsca na twarzy i jeden między kośćmi obojczykowymi, aby uspokoić się i pozbyć strachu czy agresji.
Metodę NAEM mogą stosować dosłownie wszyscy – dzieci, ich rodzice oraz dziadkowie.
Ada Melek