W Kościele katolickim Środa Popielcowa kończy karnawał i zaczyna okres Wielkiego Postu.
Swą nazwę przyjęła z obrzędu posypywania głów popiołem, który swe korzenie ma w pradawnym
Egipcie i antycznej Grecji.
Prochem jesteś i w proch się obrócisz – kapłan wypowiada te słowa na znak pokuty podczas liturgii w Środę Popielcową i posypuje symbolicznie głowy wiernych popiołem. Tradycja obrzędu sięga VIII wieku. W XI stuleciu zwyczaj ten przyjął się w całym Kościele. Ale tak naprawdę stanowi jeszcze pozostałość po starożytnej liturgii nakładania pokuty na publicznych grzeszników. Tę z kolei pierwsi chrześcijanie zapożyczyli z dawnych pogańskich zwyczajów pokutnych, które praktykowane były
w Egipcie faraonów i Grecji zdominowanej przez olimpijskich bogów.
W Kościele katolickim popiół – pochodzący głównie ze spalonych palm, poświęconych w poprzednim roku podczas Niedzieli Palmowej – symbolizuje moc oczyszczającą. Niekiedy pochodził ze starych cmentarnych krzyży spalonych w Wielką Sobotę podczas święcenia ognia. W „Słowniku Symboli” prof. Władysława Kopalińskiego możemy przeczytać: „asceci dodawali nieraz popiół do pożywienia. (...) Święconego popiołu używa się np. przy święceniu świątyni”. A według wierzeń ludowych popiół miał wzmagać też potencję, obdarzać potomstwem i zapowiadać urodzaj.
Dawniej na wsiach w Środę Popielcową starannie myto i wyparzano wszystkie naczynia, aby nie pozostał na nich nawet ślad tłuszczu, zaś garnki i sagany wieszano na płocie przed domem. W ten sposób manifestowano gotowość do wielkopostnych umartwień. Na przypiecku gospodynie ustawiały kamionkowe garnki z zaczynem z mąki żytniej i wody na postny żur – typową strawę wielkopostną. Na jego cześć powstało nawet wiele ludowych porzekadeł, jak chociażby: „Popielcowa Środa następuje, pani matka żur gotuje”.
FOT. WOJCIECH MATUSIK/AGENCJA GAZETA