Kiedy twoje dziecko płacze, instynktownie wiesz, co te łzy oznaczają. Ale to zbyt mało. Każdy rodzić pragnie, by porozumiewać się z maluchem już od pierwszych miesięcy życia. I właściwie jest to możliwe.
Wracałyśmy z naszą 10-miesięczną Kasią samochodem – opowiada Monika z Warszawy. – Było ciepło, mała miała gołe nóżki. Nagle tymi bosymi stópkami pokazała mi na migi, że jedziemy do domu. To miał być żart, bo rączkami migała „dom” już od dwóch miesięcy!
Rodziców, którzy nauczyli swoje maleńkie dzieci „migania”, zanim wypowiedziały one swe pierwsze słowa, jest coraz więcej. Bo maluchy, jak się okazuje, są bardzo chętne do współpracy.
Pokażą, co czują
Nim dzieci ukończą pierwszy rok życia, mają już ogromną potrzebę komunikacji z rodzicami. Mimo że bardzo dużo rozumieją, nie potrafią powiedzieć, czego im brakuje, na co mają ochotę i co czują. Często są sfrustrowane, gdy rodzic nie wie, czego maluszek od niego oczekuje. Także rodzice denerwują się, kiedy nie mogą zrozumieć brzdąca.
Dlatego jeśli pokażemy mu, w jaki sposób może się z nami dogadać, maluch z chęcią przystąpi do współpracy.
Wykorzystując prostą metodę nazwaną bobomigami, na pewno polepszymy nastrój w domu i – co najważniejsze – wzbogacimy więź emocjonalną z dzieckiem. Zwłaszcza gdy malec któregoś razu zamiga do nas, że kocha mamę lub tatę.
Bobomigi umożliwią też dziecku przekazanie nam ważnych dla niego informacji. Rodzice potwierdzają, że to fascynujące i zdumiewające dowiedzieć się, jak bogate i ciekawe spostrzeżenia ma niemowlę na temat tego, co je otacza.
|
Nauka bobomigów powinna być doskonałą zabawą – w ten sposób dzieci nieświadomie uczą się komunikowania z dorosłym. |
Migają w zabawie
Choć maluchy lubią migać, w okresie, gdy wykształcą się ich narządy
mowy, w naturalny sposób przechodzą na szybszą i wygodniejszą formę
komunikacji, jaką jest mówienie. Dlatego nie ma obawy – dzieci, które
już mówią, odrzucają miganie jako formę porozumiewania się. Chętnie
migają tylko w zabawie czy podczas śpiewania piosenek. To tak jak
maluszek, który nauczył się chodzić – nie chce więcej raczkować.
Miganie stymuluje rozwój intelektualny malucha, ponieważ pobudza
kontakt między jego dwiema półkulami mózgu. Korzystnie wpływa także na
rozwój wyobraźni przestrzennej, pamięci oraz koncentracji.
Uczą się od dorosłych
Warszawski Klub KOKO jest jedynym miejscem w Polsce uczącym niemowlęta oraz ich rodziców porozumiewania się metodą bobomigów. Rodzice spoza stolicy mogą bez problemu nauczyć się jej, korzystając z filmików na internetowej stronie klubu.
Najlepiej zacząć migać do malucha, gdy ma 6 miesięcy. Na początek wybierz kilka prostych znaków, takich jak: spać, jeść, pies, i pokazuj je dziecku za każdym razem, gdy będziesz je kłaść do łóżeczka, karmić lub zobaczycie psa.
Bardzo ważna zasada: pokazując znak, mów o nim! Na przykład: „Widziałaś pieska (znak), który pobiegł?”, „Ładny pies (znak), prawda?”. Dziecko powinno słyszeć i „widzieć” dane słowo, gdyż znak jest czymś w rodzaju ilustracji dla słowa i głosu, które są najważniejsze.
Na początku maluch będzie tylko obserwował twoje gesty, po pewnym czasie nauczy się je po tobie powtarzać – gdy w łazience pokażesz „kąpiel”, on zrobi to samo.
Kiedy dziecko będzie miało około 8–10 miesięcy, samo zacznie pokazywać ci na spacerze ptaszki czy żądać ulubionego misia do spania.
Staraj się uczyć dziecko takich znaków, które rzeczywiście mu się przydadzą: jeśli na przykład jest niejadkiem, ze znaku „jeść” nie zrobi wielkiego użytku. Zaufaj zatem własnej intuicji i spróbuj wybierać do nauki takie słowa, którymi maluch chciałby ci zakomunikować coś dla siebie ważnego. Wielu podpowiedzi dostarcza codzienność: jeśli dziecko lubi muzykę – pokazuj mu znak „muzyka”; jeżeli fascynuje go włącznik od prądu – to znakomita okazja do nauki znaku „światło”.
Cała rodzina robi to samo
Około 15.–18. miesiąca życia dziecko może już znać kilkadziesiąt znaków i za ich pomocą opowiadać ci całe historie lub uzupełniać miganiem to, czego nie umie przekazać pierwszymi wypowiadanymi słowami. Jednak aby dziecko nauczyło się bobomigów, każdy znak trzeba powtarzać w ciągu dnia cztery razy lub więcej.
Dobrze jest w miganie zaangażować całą rodzinę, także babcię czy nianię, i wykorzystywać do tego wszelkie możliwe okazje – od codziennych czynności pielęgnacyjnych po spacery, zabawę, książeczki, piosenki itp. I pamiętać o najważniejszym: chwalić, chwalić i jeszcze raz chwalić za każdy pokazany przez malucha znak!
Wymyślaj swoje znaki
Języka gestów można uczyć już półroczne dziecko, i to niekoniecznie znaków z języka migowego. Wymyśl swoje, to świetna zabawa!
Jednak używanie powszechnego języka migowego ma tę zaletę, że są w nim gotowe już znaki, a jak się przekonasz, wcale nie tak łatwo jest wymyślić i zapamiętać sensowne gesty na kilkadziesiąt słów.
Agnieszka Lesiak
Klub Koko mieści się w Warszawie,
strona internetowa: www.klubkoko.pl
Cena 10 zajęć – 460 zł.
Jedna lekcja – 50 zł.