Fatima. Maleńka wioska w sercu Portugalii. To tu co roku przybywają tłumnie pielgrzymi, by zobaczyć słynne miejsce kultu, w którym kiedyś Maryja powierzyła trójce dzieci największe tajemnice XX wieku.
Do Fatimy dojeżdżamy ok. 22.30. Procesja wieczorna już się skończyła, z daleka słychać ostatnie błogosławieństwo. Mimo zmęczenia zwiedzaniem i godzinami spędzonymi w autokarze wszyscy idą na plac Cova da Iria. Nieskazitelna biel bazyliki zwieńczonej złotą koroną i krzyżem przyciąga jak magnes.
W kaplicy objawień siły nam wracają. Czuć, że to miejsce mocy. Mimo późnej pory pielgrzymi przemierzają na kolanach całą dolinę, w której Maryja objawiła się trójce pastuszków. Po dębie, w koronie którego się objawiała, nie ma już śladu. Teraz stoi tu ołtarz i figura Najświętszej Maryi Panny. Pijemy wodę ze źródła bijącego obok kaplicy i wracamy. Nazajutrz trzeba wstać bardzo wcześnie, bo msza święta w języku polskim będzie odprawiona o 6.30.
|
Pomnik św. Pawła. |
|
To tu zostały złożone relikwie najmłodszego z dzieci, bł. Hiacynty. |
W promieniach porannego słońca uroku nabierają witraże i stacje drogi krzyżowej. Nie ma jeszcze tłoku, można spokojnie odwiedzić grób błogosławionego Franciszka. Po przeciwnej stronie spoczywa jego mała siostrzyczka Hiacynta, a od niedawna także ich kuzynka Łucja.
Siła cudownych objawień
Po mszy udajemy się do Adjustel, maleńkiej wioski oddalonej od Fatimy około kilometra, gdzie mieszkali mali pastuszkowie. W zagrodzie przy domu Łucji wciąż beczą owce, a wodę ze studni sprzedaje pielgrzymom jej kuzynka. Starsza kobieta ubrana na czarno inkasuje euro za szklankę. W czasie sjesty studnia jest zamknięta na kłódkę, żeby nikt się nie napił na krzywy ryj.
Wszystko zaczęło się 13 maja 1917 roku. To wtedy pastuszkowie po raz pierwszy zobaczyli na dębie Panią w bieli, jaśniejszą niż słońce, otoczoną jakby lśniącą kryształową kulą. Postać wyjaśniła, że przybyła z nieba. Poprosiła, aby dzieci przychodziły w to miejsce 6 razy z rzędu, zawsze 13. dnia każdego miesiąca. Poprosiła też o codzienną modlitwę różańcową w intencji zakończenia wojny. Spytała dzieci, czy zechcą ofiarować swoje cierpienia za grzechy ludzi obrażających Boga. Usłyszawszy odpowiedź twierdzącą, Pani oddaliła się na wschód i znikła w smudze światła.
W czasie drugiego objawienia (13 czerwca) Maryja obiecała Hiacyncie i Franciszkowi, że wkrótce zabierze ich do siebie. Podczas trzeciego (13 lipca) dzieci miały wizję piekła. Od tej pory jeszcze gorliwiej się modliły.
I niewierni uwierzyli
Wieści o cudownych objawieniach szybko rozeszły się po okolicy. Nikt dzieciom nie chciał wierzyć. Nawet rodzice. Gdy władze portugalskie dowiedziały się, co dzieje się w Fatimie, postanowiły jak najszybciej zakończyć „tę komedię”. Dzieci poddano surowym przesłuchaniom, straszono torturami i śmiercią w męczarniach. Pastuszkowie byli jednak nieugięci. Nie wyparli się objawień. I kiedy 13 sierpnia nie mogli przyjść do Cova da Iria, bo przetrzymano ich w areszcie do 15 sierpnia, Maryja ukazała się im 19 sierpnia. Obiecała wtedy, że 13 października dokona cudu, którym przekona niedowiarków.
|
Do kaplicy objawień pielgrzymi przybywają, by poczuć magiczną moc tego miejsca. |
|
Kolory witraży szczególnie zachwycają o wschodzie słońca. |
Tego dnia w Cova da Iria zgromadziło się 70 tysięcy osób. Maryja przedstawiła się Łucji jako Matka Boska Różańcowa. Nakazała zbudowanie kaplicy w miejscu objawień. Powiedziała, które prośby będą wysłuchane. Potem zgromadzeni zobaczyli, że słońce stało się srebrzyste, jakby matowe. Jego blask nie raził już oczu. Nagle gwiazda zaczęła wirować i tańczyć po nieboskłonie. W pewnym momencie świetlista kula skierowała swój lot ku tłumowi. Przerażeni ludzie myśleli, że wybiła ich ostatnia godzina. Zaczęli wyznawać głośno swoje grzechy. Wtedy słońce nagle się zatrzymało i wróciło na dawne miejsce.
Trzy tajemnice
Pierwszą tajemnicę Matka Boska powierzyła dzieciom 13 czerwca 1917 roku. Dotyczyła ona ustanowienia nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi. Najświętsza Panna zapowiedziała też wtedy następną, jeszcze straszniejszą wojnę, jeśli ludzie się nie nawrócą.
W kolejnej tajemnicy opowiedziała o wizji piekła, do którego trafiają grzesznicy i o karze czekającej świat za dokonywane na nim zbrodnie. To właśnie w tej tajemnicy Maryja zapowiedziała kataklizm II wojny światowej, głód na świecie, rozpoczęcie prześladowań Kościoła i znieważenie osoby papieża. Maryja poprosiła także, by poświęcono Rosję jej Niepokalanemu Sercu. Jeśli nie – to błędy tego kraju rozszerzą się na cały świat. Historia potwierdziła prawdziwość tych przepowiedni.
Jednak największe emocje budziła trzecia tajemnica fatimska, która, jak mówiła sama Łucja, „przeznaczona jest tylko dla papieży”.
Jej treść ujawnił publicznie dopiero Jan Paweł II 26 czerwca 2000 roku. Była w niej mowa o „białym kapłanie ginącym od kuli z broni palnej”. Oczywiście słowa te od razu odniesiono do zamachu na Ojca Świętego z 13 maja 1981 roku. Potwierdził to zresztą Watykan. Nasz papież był pewny, że ocalenie życia zawdzięcza Matce Boskiej Fatimskiej. Toteż w rok po zamachu przyjechał do Fatimy i modląc się, dziękował za swoje cudowne ocalenie. Podarował też Maryi różaniec, a łuska z pocisku wystrzelonego do papieża została umieszczona w jej koronie. 13 maja 2000 roku Jan Paweł II beatyfikował rodzeństwo, Hiacyntę i Franciszka Marto.
Tekst i zdjęcia: Maria Rojek