Pogoda nas nie rozpieszcza. Przymusowy spacer w mroźny dzień często kończy się przeziębieniem. Możemy się ratować, stosując inhalacje. To prosty, tani i bardzo skuteczny sposób na szybkie pozbycie się kataru i udrożnienie zatok. Wdychanie oparów ziołowych zmniejsza obrzęki śluzówki nosa i łagodzi podrażnienia.
Weź wdech
Kilka garści kwiatu rumianku zalewamy litrem zimnej wody i gotujemy pod przykryciem. Po odstawieniu z ognia przelewamy napar do miski, czekamy chwilę, nachylamy się, szczelnie przykrywając głowę ręcznikiem, i wdychamy opary przez kwadrans. Para nie powinna uciekać na boki. Ręcznik powinien być na tyle duży, by opary otulały także dekolt i ramiona. Opary wdychamy nosem, a wydychamy ustami. Oddech powinien być równomierny i głęboki. Na początku może być nam za gorąco, ale nie warto rezygnować. Ciało bardzo szybko się przyzwyczaja. Gdy trudno nam wytrzymać, możemy podnieść głowę i kilka razy popatrzeć w różnych kierunkach. Kiedy już się przyzwyczaimy, warto nachylić się mocniej. W trakcie inhalacji usta i oczy powinny być otwarte. Zamiast rumianku możemy też wdychać opary z lawendy, kopru włoskiego, liści szałwii, mięty, anyżu, kwiatu lipy, pokrzywy.
Ostrożnie! Osoby, które są uczulone na zioła, nie powinny korzystać z ziołowych zabiegów. Nie oznacza to jednak, że wszystkie inhalacje są zabronione. Mogą stosować ciepłe parówki z dodatkiem soli morskiej. 3 łyżki soli wrzucamy do garnka i podgrzewamy z litrem wody. Ciepłą parę wdychamy przez kwadrans. U dzieci stosuje się tylko inhalacje z dodatkiem rumianku. Z inhalacjami powinny uważać kobiety w ciąży i osoby, które cierpią na choroby układu krążenia. Inhalacji nie powinno się wykonywać tuż po jedzeniu. Opary, drażniąc błony śluzowe, mogą powodować efekt wymiotny. Co najmniej godzinę po zabiegu nie należy palić papierosów.
Na co to pomaga?
Kiedy czujemy, że łapie nas przeziębienie, wykonujmy inhalacje 2–3 razy dziennie. Zabiegi pomagają udrożnić drogi oddechowe, ułatwiają pozbycie się z nosa wodnistej wydzieliny, łagodzą infekcje i przyspieszają zdrowienie. Inhalacje warto stosować nie tylko wtedy, gdy męczy nas katar. To sposób na bolące gardło i zapalenie zatok. W przypadku kłopotów z gardłem najlepiej używać ziela tymianku i igieł sosny. Gdy cierpisz na ból zatok, stosuj opary z rumianku z kilkoma kroplami olejku kamforowego (kupisz go w aptece).
Olejków aromaty
Zapracowanym polecamy inhalacje w wersji uproszczonej. Do szklanki z wrzątkiem dodajemy kilka kropli odpowiedniego olejku aromatycznego (naturalnego!) i wdychamy parę najpierw ustami, a następnie nosem (raz jedną, raz drugą dziurką). Czasem wystarczy, że kilkoma kroplami olejku eterycznego skropimy chusteczkę do nosa i w ciągu dnia będziemy ją intensywnie wąchać. Pamiętajmy tylko, żeby w materiałową chusteczkę nie wydmuchiwać nosa. Bardziej higieniczne są chusteczki jednorazowe. Przed snem nie zapomnijmy skropić olejkiem pościeli i piżamy. Olejki możemy kupić w każdej aptece lub w sklepie zielarskim. Najlepszy jest olejek sosnowy (ułatwia odkrztuszanie). Skuteczny jest także olejek kamforowy, eukaliptusowy, jałowcowy, lawendowy, miętowy, tymiankowy lub goździkowy.
Jakie zioła?
Rumianek – rozluźnia, działa przeciwzapalnie, skuteczny przy bólu zatok.
Lawenda – działa bakteriobójczo, łagodzi i uspokaja.
Szałwia lekarska – działa przeciwzapalnie, łagodzi zapalenie gardła.
Tymianek – działa bakteriobójczo i przeciwzapalnie, rozrzedza zalegającą wydzielinę. Uwaga! inhalacji z tymiankiem powinny unikać kobiety w ciąży – stosowany w nadmiarze może powodować nudności.
Jakie olejki?
Kamforowy – skuteczny przy bólu zatok, rozgrzewa, ułatwia oddychanie.
Eukaliptus – znany antyseptyk, pomaga zwalczyć infekcje, działa wykrztuśnie, rozgrzewa.
Jałowcowy – odkaża, łagodzi infekcje górnych dróg oddechowych.
Miętowy – łagodzi ból głowy, zmniejsza kaszel, uspokaja.
Pichtowy (z sosny syberyjskiej) – ułatwia odkrztuszanie, łagodzi drapanie w gardle i chrypkę, skuteczny w przypadku nawracających kłopotów z oskrzelami.
Świerkowy – zmniejsza gorączkę, pomaga pozbyć się wydzieliny.