Zwłaszcza teraz powinno się korzystać z jego magicznej mocy, bo skóra cierpi – zimno na dworze i wysuszające ogrzewanie w mieszkaniach niszczą jej naturalną ochronę. Olejek arganowy skutecznie temu zaradzi.
Bo czego to on nie potrafi! Rozprawia się z suchą skórą łokci i kolan, wygładza zmarszczki na twarzy, poprawia elastyczność skóry, eliminuje krostki, łagodzi alergie.
Do tego wygładza pomarańczową skórkę, pomaga w walce z łuszczycą. A przy okazji dba o włosy.
Czym jest ten olejek?
To oleista ciecz zabarwiona na czerwono, odrobinę ciemniejsza od oliwy. Olejek powstaje z nasion drzewa arganowego, czyli souss, nazywanego też drzewem życia lub złotem Maroka. Właśnie z tego kraju pochodzą drzewa bogate w olejek.
Jest on wytłaczany na zimno, w tradycyjny sposób, od setek lat tak samo. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, które chronią komórki przed utlenianiem. A zawartość witaminy F przyśpiesza gojenie ran, owrzodzeń, odleżyn czy niebezpiecznych odmrożeń.
Dodatkowo sprawia, że skóra łatwiej oddycha.
Jak go używać?
Kilka kropli można wetrzeć w twarz jak krem albo zastosować jak balsam do ciała (najlepiej, gdy skóra jest wilgotna).
Warto też dolać odrobinę do wanny. A włosy smaruje się nim, tak jak odżywką, a po chwili spłukuje.
Karolina Ruta
fot.shutterstock.com