Asertywność to nie aroganckie mówienie słowa „nie”, tylko takie wyrażanie własnego zdania, które nie obraża innych, a ty sam nie czujesz się przy tym podle.
Można tylko westchnąć ze smutkiem, że asertywności nie uczą w szkole, bo poznanie jej zasad już w dzieciństwie pomogłoby lepiej funkcjonować w życiu dorosłym. Ale na naukę nigdy nie jest za późno, więc w dużym skrócie przedstawiamy jej podstawowe zasady.
Warto je poznać, a potem wprowadzać w życie. W pięć minut wszystkiego się nie zmieni, asertywności też nie można nauczyć się w jeden dzień. Ale trzeba próbować!
Jak pokazują badania, ludzie uznawani za asertywnych są mniej narażeni na stres i – co jest szalenie ważne – mają zwiększone poczucie własnej wartości.
JAK ODMAWIAĆ?
Asertywność często mylona jest z agresją (albo złośliwością), bo większość z nas uważa, że polega ona na mówieniu słowa „nie”:
– Czy pojedziesz ze mną na zakupy? Nie!
– Czy pożyczysz mi pieniądze? Nie!
Ale nie o to chodzi. Po prostu asertywność to spokojne i jasne wypowiadanie własnego zdania.
– Czy pojedziesz ze mną na zakupy? Nie, teraz jestem zajęty. To wystarczy.
Ani się zbytnio nie tłumacz, ani nie usprawiedliwiaj, ani też nie przepraszaj. I to jest na początku niezwykle trudne, bo zazwyczaj jest ci potwornie głupio, że odmówiłeś.
Czujesz się winny i zaczynasz wyjaśniać dlaczego. W takich ciężkich chwilach powtarzaj sobie w myślach maksymę królowej Wiktorii: „Nigdy się nie tłumacz ze swojego postępowania ani nie przepraszaj za nie”.
Cokolwiek o niej teraz myślisz, jest ona słuszna.
MÓW TO, CO MYŚLISZ!
Ciężko jest też mówić to, co naprawdę się myśli, bo od razu w głowie zapala się czerwona lampka: „Co inni o mnie pomyślą?”. Ale kłamać i lawirować też nie warto. Poza tym człowiek zyskuje dla siebie szacunek, gdy mówi to, co myśli.
W asertywności trzeba jeszcze spełnić jeden warunek: trzeba wyrażać się tak, aby nikogo nie obrazić. A to już jest sztuką.
Lepiej nie mówić: „Nie pojadę na urodziny cioci Heni, bo to paskudne babsko”, tylko „Nie pojadę, bo nie mam ochoty kłócić się przy stole z ciocią Henią”.
I to jest poważny argument za zostaniem w domu. Nawet gdy inni myślą inaczej. :-)
ABC ASERTYWNOŚCI
• jasno wyrażam swoje zdanie;
• nie poddaję się manipulacjom;
• szanuję siebie;
• szanuję innych;
• mam takie same prawa jak inni, bo nikt nie stoi ponad prawem ani nie jest traktowany gorzej;
• otwarcie wypowiadam swoje myśli, uczucia, opinie;
• akceptuję swoje ograniczenia;
• potrafię mówić „nie” i żądać tego, co mi się należy;
• nie boję się oceny ani krytyki
Ada Mielek
fot.shutterstock.com