Jeśli nie zdążyliście zaopatrzyć się w zapas żarówek 100-watowych, zacznijcie zbierać 75-watowe, bo i one za rok znikną ze sklepów.
Po rozświetlonych ciepłym światłem żarówkach zostanie nam niedługo tylko miłe wspomnienie. Następczyni, świetlówka, to rura wypełniona gazem, w której zachodzi wyładowanie jarzeniowe. Niektórzy ich migotania nie zauważają. Ale cierpiący na migrenę, epilepsję lub schorzenia wzroku oraz astygmatycy wiedzą swoje: w pomieszczeniach oświetlonych świetlówką czują się po prostu gorzej. Ci, którzy mają skłonności do depresji, przyznają, że przez kilka chwil, zanim świetlówka zacznie dobrze świecić, ludzkie twarze wyglądają jak w horrorze! Bo świetlówki zmieniają sposób, w jaki postrzegamy kolory.
Jak z tym żyć?
Świetlówka zupełnie inaczej rozprasza światło, ma ono też inny kolor. W połączeniu z niebieskim lub zielonym abażurem zapewni nam efekt trupiarni, dlatego takich kloszy lepiej unikać. Poza tym świetlówki o wiele bardziej niż tradycyjne żarówki męczą wzrok, bo ich światło cały czas niezwykle szybko drga, jak w stroboskopie. Dlatego do czytania (szczególnie jeśli jesteś starszą osobą) lepiej używać tradycyjnej żarówki lub lampki halogenowej.
Angielski protest
Największe protesty konsumentów zirytowanych zakazem używania żarówek organizowane są w Wielkiej Brytanii. Brytyjczykami włada znak Koziorożca – a jak wiadomo, nie cierpi on żadnych zmian. Angielskie emerytki skupują żarówki, by wystarczyło do końca życia. Stowarzyszenia chorych na migrenę i epilepsję już zamawiają ekspertyzy, wynajmują kancelarie prawne, które w Brukseli będą walczyć o prawo do oświetlania europejskich domów tak, jak się Europejczykom podoba. A jeśli protesty nic nie dają, zdesperowani fani tradycyjnych żarówek przemykać będą po bazarach. Kraje, które nie należą do UE, produkcji nie zaprzestaną. Na dostawach żarówek z Rosji, Ukrainy czy Chin pewnie ktoś zrobi fortunę. Do mafii tytoniowej i narkotykowej dołączy żarówkowa! W popularnym serwisie internetowym, gdzie każdy może kupować i sprzedawać, 100-watowa żarówka kosztuje teraz 19 zł!
A świat idzie dalej
Naukowcy pracują nad kolejną rewolucją w oświetleniu, czyli technologią diod LED. Diody potrzebują jeszcze mniej prądu i nie mrugają jak świetlówki. Zwolennicy spiskowych teorii biznesu i dziejów już szepczą, że wielkie koncerny zrobiły co mogły, aby sprzedać nam wszystkim świetlówki, które już są przestarzałe...
Ostrożnie!
Świetlówki zawierają groźną dla zdrowia rtęć, dlatego jeśli się stłuką, pomieszczenie trzeba KONIECZNIE wietrzyć przez 30 minut. Resztek nie wolno sprzątać odkurzaczem – trzeba je zgarnąć na zmiotkę i wynieść do śmietnika. Nawet w śmietniku są to bardzo niebezpieczne odpady. Urzędnicy nie powiedzieli nam, co mamy z nimi robić!