Hipnozą możemy nie tylko wyleczyć wiele schorzeń, ale także wpływać na ludzkie umysły oraz manipulować społeczeństwem - twierdzi Genadiusz Gonczarow.
Postrzegam nasze społeczeństwo jako zbiorowość głęboko zahipnotyzowaną
i uśpioną. Sam uważam się za przebudzonego, którego zadaniem jest
budzenie innych. Właściwie jestem antyhipnotyzerem. Stałem się nim, aby
otworzyć ludziom oczy - mówi Genadiusz Gonczarow,
założyciel, dyrektor i profesor Moskiewskiej Szkoły Hipnozy, autor
książek o hipnozie, sugestii i autotreningu.
Gonczarow regularnie bierze udział w programach telewizyjnych; szkołę
założył dwadzieścia lat temu, po występach estradowych w programie
"Niewykorzystane możliwości człowieka". Podczas spektakli demonstrował
niezwykłe zjawiska wywoływane przez wpływ psychiczny.
Zniewolone
społeczeństwa
Wielu polityków i działaczy społecznych dosłownie wtłacza w umysły
wyborców wygodne dla siebie myśli i obrazy - ostrzega Gonczarow i
dodaje: - Uważam, że Stalin miał hipnotyczny wpływ na ludzi, potrafił
zmobilizować praktycznie rozbitą w 1941 roku armię sowiecką i
poprowadzić ją do zwycięstwa nad Niemcami. Starsze pokolenie do tej
pory nie uwolniło się spod jego wpływu. Wybitni ludzie, zwłaszcza
wodzowie, władali podobnym talentem. Taką umiejętność wykazuje mer
Moskwy Jurij Łużkow i, oczywiście, Władimir Putin. Nie należy tej
sztuki mylić z hipnozą, bowiem szczególna siła ducha to coś znacznie
większego.
Gonczarow dyplomatycznie powstrzymuje się od oceny nadzmysłowego oddziaływania rosyjskich dygnitarzy na zwykłych obywateli.
Hatha joga i zagadki kryminalne
Studentami Moskiewskiej Szkoły Hipnozy są ludzie różnych zawodów. Wiele
zajęć poświęconych jest samorozwojowi i panowaniu nad własnym ciałem. W
szkole można rozwijać siły duchowe na różne sposoby, od hatha jogi po
chodzenie po rozżarzonych węglach i próby telepatyczne. Ponadto na
uczelni wykładana jest psychologia, przeprowadza się doświadczenia i
pracuje nad wynalazkami. Jednym z nich jest elektroniczny przyrząd do
przeprowadzania zbiorowej hipnozy. Patentem tym zainteresowała się
armia rosyjska, zaś Gonczarow, z kolegami i uczniami, współpracuje
również z organami ścigania. Udało im się rozwikłać niejedną zagadkę
kryminalną. Nie wszyscy zachwycają się Gonczarowem, ma wielu krytyków,
którzy nazywają go szarlatanem wyciągającym pieniądze od naiwnych.
Rzeczywiście, szkoła nie należy do najtańszych: seans regresji, czyli
przypominania sobie wydarzeń z poprzedniego wcielenia, kosztuje blisko
tysiąc złotych. Jednak Moskiewska Szkoła Hipnozy nie narzeka na brak
uczniów i cieszy się dużym prestiżem w kręgu znawców wiedzy tajemnej.