Znają je chyba wszyscy. Bo to właśnie w Jičínie rządził Rumcajs, jeden z najbardziej znanych rozbójników i… najsympatyczniejszych bohaterów dobranocek. Ale okolice miasta to także piękne krajobrazy, zwane bramą do czeskiego raju.
Postać Rumcajsa wymyślił czeski rysownik Radek Pilař, splatając historię o rozbójniku z dziejami swego rodzinnego miasta i mnóstwem lokalnych legend. Zły i durny książę, przeciwnik dobrego i sprytnego rozbójnika, to Albrecht von Wallenstein – postać jak najbardziej prawdziwa i okrutna. Nie tylko w armii, ale i cywilami von Wallenstein rządził twardą ręką, niezbyt przejmując się prawem i dobrem poddanych. Buntowało się przeciw niemu wielu, a jednym z nich był miejski szewc – Rumcajs – pierwowzór rozbójnika ze znanej dziecięcej dobranocki.
Ot, historia prawdziwa.
A wszystko, co widzimy na tym rysunkowym filmie, wygląda tak samo bajkowo w rzeczywistości. Centrum miasteczka jest cukierkowe: odnowione kamieniczki, zadbany rynek z pomnikami i miejskim pręgierzem oraz – oczywiście – pracownią, gdzie szył buty bohater słynnej dobranocki. Droga do rynku wiedzie pod wieżą-bramą z XVI w., na której szczyt (52 metry) wspinamy się po 156 stopniach, by podziwiać okoliczne widoki oraz... wystawy malarstwa, eksponowane w sali niemal na szczycie wieży. W tym roku są to obrazy malowane ciałem. To wielkie płótna, na których odciśnięto umalowane farbą całe ciała – a niekiedy tylko twarze – modeli. Niektórzy tym obrazom przypisują moce magiczne – o dość niejasnym charakterze.
Tam, gdzie Rumcajs pracował
We wrześniu odbywa się w Jičínie wielka impreza poświęcona bajkom, a na co dzień czynne jest muzeum Rumcajsa. Można tam obejrzeć nie tylko pracownię szewca sprzed 300 lat, ale i jego dom, w którym mieszkał z Hanką oraz synkiem Cypiskiem. Dzieci są tym muzeum zachwycone, nawet jeśli nigdy wcześniej nie słyszały o Rumcajsie: podobają im się niecodzienne zabawki (np. drewniany rower czy układanka Cypiska) oraz pokój z przeróżnymi grami i zabawkami (od stylizowanych na zabytkowe po klocki lego). Rodzice zaś, jako znawcy dobranocek z Rumcajsem w roli głównej, również z przyjemnością bawią się w tym miejscu.
Gburowaty duch księcia
Obecny kształt miastu nadano pod panowaniem feldmarszałka i polityka Albrechta von Wallenstein (1583-1634), owego gbura, z którym w bajce i prawdziwym życiu walczył dzielny Rumcajs. Przez historię został zapamiętany jako czarny charakter. Po wybuchu narodowego powstania w Czechach stanął przeciw swoim rodakom, po stronie cesarza. Zwycięzcy Habsburgowie dosłownie w pień wycięli czeskie elity, a ich majątki przekazali swoim poplecznikom. Von Wallenstein swoją stolicą uczynił Jičìn. Został księciem czeskiego Frydlandu, polskiego obecnie Żagania, niemieckiej Meklemburgii...
Po śmierci ciało von Wallensteina kilkakrotnie przenoszono z miejsca na miejsce, obecnie spoczywa w Mnichovem Hradiste, 30 km od Jičína. A gdzie straszy duch feldmarszałka? Chyba nie ma na świecie bardziej wszędobylskiej zjawy! Widywany jest w kilkudziesięciu zamkach i miastach! Oczywiście, w ukochanym Jičínie też się pojawia – pobrzękując siedmioma pokutnymi kulami, spaceruje nocą po zamku i rynku... Podobno ten, kto wygra z nim w trzy karty, otrzyma niesamowitą fortunę... A ten, kto przegra? Śmierć i jedną z kul pokutnych do targania.
Szlak prosto do piekła
Z Jičína jest dosłownie jeden kroczek w siedmiomilowych butach (7 km) do Prachowskich Skał – skalnego miasta. Są tu liczne parowy, rozpadliny, samotne piaskowcowe wieże, iglice i grupy bloków skalnych. Krótsza trasa mierzy zaledwie półtora km, dłuższa nieco ponad 3 km. Warto przejść obie! Tak naprawdę są łatwe, na co bardziej stromych odcinkach zaopatrzone w poręcze; pokona je każdy, kto jest w stanie wejść na 10. piętro bloku, nawet małe dziecko!
Atrakcji jest tu mnóstwo. Poczynając od całkowicie namacalnych, jak bardzo stromy i wąski Korytarz Cesarski – nazwany tak na cześć Franciszka I, który w 1813 roku odwiedził to miejsce, a kończąc na tych związanych z tajemnymi bytami ze świata magii i czarów... Jak choćby jezioro znajdujące się między skałami. Legenda mówi, że na jego dnie ukryty jest skarb, strzeżony przez wodnika. Jednak inne podanie głosi, że nie ma tam kosztowności. Wręcz przeciwnie. Ponoć w głębi znajduje się otwór prowadzący do samego piekła...
Jest też i legenda znacznie bliższa sympatycznej bajce z Rumcajsem w roli głównej. Wedle niej staw nazywa się Pelíšek, na cześć skrzata – opiekuna kwiatów. W zasadzie to sympatyczny krasnal, potrafi się jednak zagniewać, gdy widzi, że ktoś niszczy przyrodę. Może wtedy stać się naprawdę groźny, jak na duszka puszczy przystało! Z drugiej strony wiadomo, że Pelíšek sprzyja tym, którzy w swoich domach dbają o kwiaty. Im wolno zabrać na pamiątkę bukiecik czy choćby trawkę z ogrodu skrzata – w obecności roślin natchnionych jego duchem lepiej rosną inne kwiaty.