Ukochana bogini Hawajczyków, Pele, patrzy ze ściany wzrokiem władczym, ale i pełnym miłości. Jej obraz wisi wprost nad stołem do masażu w domu Danuty i Jerzego Adamczyków, dyplomowanych nauczycieli i masażystów lomi lomi nui.
Oboje uczyli się sztuki uzdrawiającego hawajskiego masażu u Susan Pa’iniu Floyd w Polsce i na Hawajach. Susan z kolei pobierała nauki u jednego z ostatnich hawajskich kahunów, Abrahama Kawai’i. To dzięki niemu świątynny masaż lomi lomi nie został zapomniany i praktykowany jest do dziś. Danuta i Jerzy przekazują tę wiedzę w swojej szkole „Manawa”, ucząc tej pięknej sztuki dotyku uzdrawiającego ciało i duszę. Mają już wielu absolwentów w Polsce i Europie.
– Podczas masażu lomi lomi nui tworzy się pomiędzy masażystą i masowanym niezwykły stan współbrzmienia. To stwarzanie centrum wszechświata istniejącego tu i teraz. Bo to my jesteśmy piko piko – pępkiem świata – mówi Danuta. – To my kreujemy rzeczywistość naszymi myślami, pragnieniami, naszym zachowaniem. Ale musimy być otwarci, pełni miłości i wyznawać naczelną zasadę huny: nikogo nie krzywdź. Każdy, tak jak ty, jest centrum swojego wszechświata. Jest więc najważniejszy w swoim świecie. Uszanuj to.
Pomaga zacząć od nowa
W pokoju panuje atmosfera wysp hawajskich: wielobarwny, kwiatowy wystrój, słoneczne kolory na ścianach, wielkie muszle w rogu pokoju, obraz bogini Pele na ścianie. Cicho płynie hawajska muzyka i śpiewa ulubieniec Hawajczyków o anielskim głosie – Israel Kamakawiwo’ole.
– Żyje w nas pamięć komórkowa. Zakodowane są w niej wszelkie przebyte stresy. Masaż lomi lomi „wymazuje” te kody. Celem masażysty jest doprowadzenie organizmu do pełnego rozluźnienia, jakie cechuje niemowlę, a więc do całkowitego dobrostanu, tak aby mógł zacząć wszystko od nowa, zapisując dalsze lata życia na całkiem nowej, czystej karcie – wyjaśnia psychiczną zasadę masażu Jerzy.
Zabieg ten działa również na poziomie emocjonalnym, budzi akceptację siebie. Koi lęki i niepokoje. Przywraca chęć do działania i odwagę dokonywania zmian w swoim życiu.
Sprawia, że czujemy radość
Masażysta masuje całe ciało z pominięciem stref intymnych. Pracuje na mięśniach i stawach. Jest tancerzem i wykonuje wokół klienta hawajski taniec „fregaty”, wymagający dużej sprawności całego ciała, szczególnie bioder. Płynnie porusza się w tańcu na ugiętych nogach, uciskając ciało klienta. Co ciekawe, po takim tańcu masażysta nie jest zmęczony, chociaż pełny zabieg trwa około dwóch godzin. Stosowane dźwignie na barkach i biodrach przypominają czasami chwyty zapaśnicze, jednak są wykonywane z wyjątkową delikatnością i nigdy nie przekraczają granicy bólu. Każda część ciała musi zostać rozmasowana, aby osiągnąć pożądany stan rozluźnienia.
Lomi lomi pomaga ludziom odkrywać siebie na nowo, na dużo wyższym poziomie duchowym i fizycznym, niż miało to miejsce do tej pory – dodaje Danuta. Jedna z ważnych zasad huny brzmi: bądź szczęśliwy. Ciesz się wszystkim, co masz wokół siebie, tym, czego dotykasz, co dotyka ciebie. Kiedy ty będziesz szczęśliwy, wtedy będziesz mógł podzielić się swoim szczęściem z innymi. W dzisiejszym świecie, pełnym pośpiechu i frustracji, ludzie szukają miejsca, gdzie mogą pozostawić stresy i niepokoje, gdzie znajdą ukojenie i wewnętrzny spokój.
Danuta i Jerzy pozwalają ludziom doświadczać szczęścia. Co ludzie dalej z tym szczęściem zrobią, zależy już wyłącznie od nich.
W trakcie masażu lomi lomi masuje się każdy fragment ciała