Wszystko zaczęło się w 1941 r. od uzdrowienia skalnym proszkiem cierpiącego na chorobę Heinego-Medina i sparaliżowanego na obie nogi sześcioletniego Antona Meiera.
Lekarze nie widzieli najmniejszych szans na uleczenie chłopca, więc jego rodzice poprosili o pomoc jasnowidzącą radiestetkę Emmę Kunz (1892–1963). Uzdolniona medialnie terapeutka używała do diagnoz niezwykłego instrumentu.
Były nim dwa wahadła zawieszone na przeciwległych końcach srebrnego łańcuszka. Jedno było wykonane ze srebra, a drugie z jadeitu. Posługując się takim przyrządem, potrafiła odbierać różnego rodzaju subtelne wibracje i kontaktować się ze światem duchowym.
O dziwo, wahadło wskazało, że środkiem leczniczym dla kalekiego chłopca będą pokruszone skały znajdujące się w grocie, w dawnych kamieniołomach w małej miejscowości Würenlos, położonej niedaleko Zurychu.
Zastosowane okłady na mokro z wykorzystaniem proszku skalnego sprawiły, że po kilku miesiącach takiej kuracji mały Anton mógł biegać z rówieśnikami i grać w piłkę. Wieść o cudownych właściwościach substancji z groty szybko rozeszła się po całej Szwajcarii.
Od tamtego czasu zdarzyło się wiele uzdrowień, które graniczą z cudem. Leczniczy kruszec został nazwany Aion A. Po grecku znaczy to „bez granic” oraz ma podkreślać nieograniczone i wszechstronne zastosowanie skały.
Analiza chemiczna wykazała, że zawiera ona prawie wszystkie sole mineralne, i to w pierwotnej postaci. Znaczną jej część stanowi tlenek wapnia (ok. 70 proc.). Według Emmy Kunz Aion A działa zarówno na ciało fizyczne człowieka, jak i na jego niewidzialne sfery duchowe, stąd jego skuteczność.
Proszek skalny z groty pomaga na urazy sportowe, reumatyzm, leczy stany zapalne żył i tkanki łącznej. Stosuje się go również w przypadku oparzeń i ukąszeń przez owady oraz na wszelkie nerwobóle. Jest też używany jako środek pomocniczy w chorobach płuc.
Terapeutyczne oddziaływanie ma nie tylko preparat, ale też samo przebywanie w grocie. Światowej sławy badacz pozytywnych promieniowań, prof. Jörg Purner z uniwersytetu w Innsbrucku, zalicza ją do najintensywniej promieniujących miejsc mocy w Europie.
Dlatego też przyjeżdża tu wiele osób, aby podładować się energetycznie. Często można ich spotkać, jak medytują na siedząco lub stoją, dotykając ścian. Anton Meier, który jako pierwszy został uleczony za pomocą proszku skalnego z groty, prowadzi dziś centrum noszące imię Emmy Kunz.
Organizowane są tu seminaria poświęcone Aionowi A oraz działalności terapeutki. Funkcjonuje też muzeum, w którym wystawione są uzdrawiające obrazy medialne radiestetki.
Przy ich wykonywaniu posługiwała się wahadłem, za pomocą którego wyznaczała kształty układów linii i figur geometrycznych przyciągających – jak twierdziła – pozytywne energie duchowe.
Merlin