Niedługo wakacje. Wbrew pozorom to czas, kiedy naszej skórze należy się coś więcej niż tylko smarowanie jej kremami z filtrem…
Lepiej o tej porze roku nie nadużywać kremów nawilżających, choć może się wydawać, że grozi to skórze napięciem i przesuszeniem. Tak naprawdę natura świetnie wszystko obmyśliła sama. Tłuszczyk, jaki wydzielają gruczoły łojowe, zapobiega nadmiernemu parowaniu wody, a więc utrzymuje odpowiednią wilgotność skóry. Tak zwana bariera lipidowa zapewnia naturalne natłuszczenie i sprężystość. Ta warstwa to także tarcza ochronna, która uniemożliwia wnikanie bakterii w głąb skóry.
Jak widać, z natury mamy doskonały mechanizm, który może zapewnić nam zdrowy wygląd. A stosowanie dużej ilości kremów wyłącza go lub zaburza. Prosty przykład: jeśli cera jest zbyt tłusta i stosuje się kremy zwalczające ten problem, mózg dostaje informację, że brakuje skórze warstwy tłuszczu – więc zaczyna produkować go więcej. Dlatego, jeśli skóra nie jest chora lub przesuszona (np. z powodu przyjmowania niektórych leków czy zabiegów kosmetycznych), ograniczenie kremów nawilżających z całą pewnością cerze nie zaszkodzi.
To szkodzi skórze zawsze
Za cerę przetłuszczającą się, ze skłonnością do wyprysków, aż w 80 proc. przypadków odpowiadają słabe nerki lub rozregulowany układ hormonalny (pozostałe 20 proc. to osoby borykające się z chorobami, jak np. problemy z tarczycą lub cukrzyca). Przede wszystkim należy unikać tego, co niszczy nerki: nadmiaru alkoholu, soli i czekolady, białego cukru. Szkodzi im również niedobór płynów, a także źle dobrane leki antykoncepcyjne i niektóre antydepresanty. Dobrze jest też odstawić ostre przyprawy i fast foody – one nasilają trądzik.
Sama skóra nie lubi mydeł o zbyt wysokim pH i źle dobranych do rodzaju cery kosmetyków. Mści się na niej klimatyzacja (nawiewy zimna i gorąca), wielogodzinne przebywanie w pomieszczeniach o zbyt suchym powietrzu oraz w otoczeniu deteregentów i towarów chemicznych (jak farby, lakiery). No i oczywiście należy wspomnieć o stresie, który powoduje wytwarzanie w naszym organizmie związków chemicznych uszkadzających m.in. wątrobę, która też ma pośredni wpływ na stan i kondycję skóry.
wysłuchała: Małgorzata Kacperek
5 przykazań dla pięknej skóry
* Zadbaj o to, by w Twojej diecie nie zabrakło produktów wzmacniających nerki, wątrobę i jelito grube. Należą do nich: seler (nadaje skórze gładkość), natka pietruszki, czarna rzodkiew, owies, kapusta (zwykła, włoska lub kiszona – źródło witaminy C), buraki (zawierają błonnik), marchewka (najlepiej duszona), śmietana (normalizuje florę bakteryjną jelita grubego i poprawia cerę!), jabłka, migdały (nadają skórze gładkość), zielona herbata (zapobiega „pajączkom”, bo wzmacnia naczynia włosowate), oliwa, ryż, fasola, grzyby, owoce i warzywa – źródła witamin i mikroelementów.
* Pij dużo płynów (dorosła osoba potrzebuje 2,5 l w ciągu doby), a także odpowiednio dobrane przez specjalistę ziołowe napary na nerki i wątrobę. Zalecam herbatkę wg przepisu dietetyczki Katarzyny Puchacz: do litra wrzątku dodaj łyżkę suszonego ziela skrzypu i kilka rodzynek. Parz przez pół godziny pod przykryciem, pij w ciągu dnia kilkanaście minut przed posiłkami, nie dłużej niż trzy miesiące. Herbata dostarcza krzemu, działa moczopędnie.
* Myj twarz przegotowaną wodą z użyciem dziecięcych mydełek bez środków zapachowych i barwników, na bazie oliwy.
* Rób naturalną ogórkową maseczkę – smaruj twarz i dekolt skórkami z surowych ogórków.
* Tlen i sen to najlepsze lekarstwa! Śpij w dobrze wywietrzonym pokoju. Najlepiej zasypiaj przed 22. Skórze dobrze też zrobi dawka ruchu na świeżym powietrzu.