10 kwietnia 2010, o godzinie 8:56 czasu polskiego (UT+2) lub 10:56 rosyjskiego (UT+4), na lotnisku pod Smoleńskiem w miejscu o współrzędnych 54.82/32.02 (dane za Wikipedią) miała miejsce katastrofa samolotu, w której zginął prezydent Polski Lech Kaczyński i wszyscy ludzie na pokładzie, razem 92 osoby.
Poniżej kosmogram tego czasu i miejsca:
Na rysunku pominięto mniej ważne i słabsze aspekty. Zwraca uwagę przewaga negatywnych aspektów:
* opozycja Saturna do Urana
* kwinkunks Marsa do Plutona
* tryoktyl (półtorakwadratura) Marsa do Jowisza
* półsekstyl Urana do Neptuna.
W astrologii przyjmuje się, że układ planet na niebie ma znaczenie dla wydarzeń w życiu pewnej osoby dopiero wtedy, kiedy wchodzi w relacje z urodzeniowym kosmogramem tej osoby, tzn. kiedy tworzy tranzyty, tj. aspekty do urodzeniowych pozycji planet.
Poniżej urodzeniowy kosmogram Zmarłego:
Podobnie jak wyżej, pominięto mniej ważne i słabsze aspekty.
Zwraca uwagę, że w czasie katastrofy aktywne - przez aspekty - były te planety, które są wyróżnione w urodzeniowym kosmogramie Prezydenta:
urodzenie |
katastrofa |
---|---|
pierścień aspektów Jowisz - Saturn - Uran |
Saturn i Uran w opozycji, Jowisz wskazany przez Marsa |
pierścień kwintyli Księżyc - Pluton - Mars |
kwinkunks Mars - Pluton |
Obie (uważane za "złoczynne") planety, powiązane w czasie katastrofy - Mars i Pluton - tranzytowały urodzeniowego Marsa! Bieżący Mars (Lew 5°11') tworzył sekstyl do Marsa urodzeniowego (Bliźnięta 5°41'), bieżący Pluton (Koziorożec 5°29') tworzył kwinkunks do Marsa urodzeniowego.
Ten układ planet, wyglądający jak fatalny "rdzeń" czasu katastrofy, trwał kilka dni i w dniu katastrofy dopiero się zacieśniał. Zwykle w przypadku tranzytów, prócz dłużej trwających układów planet, pojawiają się układy krótkotrwałe, które uważa się za "wyzwalacze" danego wydarzenia. W przypadku katastrofy smoleńskiej takim wyzwalaczem wydaje się pozycja Księżyca. Księżyc w urodzeniowym kosmogramie zmarłego Prezydenta znajduje się pod wpływem Plutona, a Pluton "rósł w siłę" w czasie poprzedzającym katastrofę. W chwili katastrofy Księżyc niemal ściśle przechodził przez medium coeli (przez swoją dzienną kulminację), był chwilowo najsilniejszą, dominującą planetą i zarazem przechodził przez opozycję (tranzytował opozycją) urodzeniową pozycję Saturna w kosmogramie Zmarłego. Zapewne nie znaczyłoby to nic, przecież przez ten punkt Księżyc przechodzi co miesiąc!, gdyby nie to, że zarazem wtedy Saturn tworzył bieżącą opozycję z Uranem, także leżącą w tranzycie do urodzeniowej pozycji Saturna.
Moment zaplanowanej podróży BYŁ więc - z punktu widzenia astrologii - niebezpieczny dla Prezydenta Kaczyńskiego i BYŁ możliwy do zauważenia metodami astrologicznej analizy; oczywiście gdyby ktoś zawczasu tym się był zainteresował. Nie był to jednak układ planet taki, że w astrologicznym żargonie można by go nazwać "zabijającym". Raczej "w gwiazdach" widoczne jest niewielkie ostrzeżenie i zapewne Prezydent wiele podobnych lub trudniejszych momentów w swoim życiu przeżył.
Jak zawsze w przypadkach kiedy jednocześnie ginie wiele osób, powstaje pytanie, czy wszyscy mieli w swoich horoskopach "pisaną śmierć". Na to pytanie nie znam odpowiedzi, co najmniej z trzech powodów: w kosmogramie tamtego poranka pod Smoleńskiem nie widać układu planet, który by "pisał śmierć" Prezydentowi - który by dawał podejrzenia, że ta tragedia była jakoś zdeterminowana; nie znam urodzeniowych kosmogramów żadnej z osób, które zginęły (prócz Lecha Kaczyńskiego); przewidywanie śmierci metodami astrologii jest wątpliwe: pewniej można powiedzieć, czy pewien czas jest trudniejszy czy bardziej "promujący" dla danej osoby.
Wojciech Jóźwiak
źródło:www.taraka.pl