Tranzyty, jak pisałem w poprzednich odcinkach, polegają na tym, że planety zajmujące „teraz” określone pozycje na niebie, poruszają i pobudzają, a więc aktywizują planety w naszych urodzeniowych horoskopach. Dzieje się tak wtedy, kiedy tworzą do nich aspekty.
Czas aktywności planet
Tranzyty, jak pisałem w poprzednich odcinkach, polegają na tym, że planety zajmujące „teraz” określone pozycje na niebie, poruszają i pobudzają, a więc aktywizują planety w naszych urodzeniowych horoskopach. Dzieje się tak wtedy, kiedy tworzą do nich aspekty.
Wpływ aktywnej planety – a najczęściej kilku, które są aktywne w tym samym czasie – czujemy na sobie, ponieważ w naszym życiu następują wydarzenia, które swoim charakterem nawiązują do aktywnych planet.
Kiedy pewna planeta jest aktywna, mówimy, że dana osoba ma „czas planetarny”. Wtedy dzieje się tak, jakby sam czas się zmieniał, przybierał nową jakość, albo mówiąc bardziej poetycko: zmieniał swoją barwę, i ta nowa jakość czasu ma to do siebie, że pewnym wydarzeniom sprzyja, a inne hamuje.
Astrolog na podstawie tranzytów przewiduje tę jakość albo barwę nadchodzącego czasu, a widząc horoskop człowieka, jest w stanie z dużym prawdopodobieństwem określić, co komuś w tym czasie może się przytrafić, które zdarzenia będą możliwe. I to jest cała tajemnica astrologicznego przewidywania przyszłości.
W poprzednich odcinkach określiłem już, na czym polegają i czym się wyróżniają czasy Jowisza i Marsa. Dzisiaj wspomnę o następnych planetach.
Czas Słońca
Mówi się o kimś, że jest „wielki duchem”, albo „małego ducha”. Otóż kiedy Słońce jest aktywne, tego „ducha” Ci przybywa. Masz więcej optymizmu, z ufnością patrzysz w przyszłość, dobrze myślisz o sobie, ufasz ludziom, a także Ci, którzy wtedy przychodzą, są „z klasą”.
Wiele zależy od tego, która planeta jest aktywna razem ze Słońcem. Kiedy Wenus, to łatwo wtedy znaleźć osobę bliską Twojemu sercu. Kiedy Jowisz – partnera w interesach. Kiedy Saturn: chętnie postanawiasz sformalizować coś w swoim życiu: założyć firmę, wziąć ślub.
Czas Wenus
Podczas aktywnej Wenus ciągnie nas do wenusowych aktywności i wtedy widzimy świat przez pryzmat przyjemności i estetycznych wrażeń, których nam dostarcza. Oczywiście, łatwo wtedy jest się zakochać, zwłaszcza kiedy jednocześnie aktywny jest Jowisz albo Słońce. Ale i przy współaktywnym Saturnie zdarzają się zakochania; mnie samemu tak się kiedyś przydarzyło.
Przy krótkich, ale szybkich tranzytach Wenus czujemy gwałtowną ochotę na bujne życie towarzyskie, ale mamy też potrzeby artystyczne i twórcze. Pamiętam, kiedyś podczas „ostrego” tranzytu Wenus wziąłem teczki z dokumentami z półki i ponaklejałem na nie ozdobne napisy. Dopiero wtedy mnie tknęło, że to zadziałała Wenus...
Czas Saturna
Z jednej strony aktywny Saturn wróży różne przykrości: opóźnienia, okresy, kiedy coś idzie jak po grudzie. Konieczność przeznaczania czasu, energii i pieniędzy na coś, czego nie planowaliśmy. Wygląda to wręcz tak, jakby czas (a może sam Saturn) zmuszał nas do złożenia czegoś w ofierze. Częste przy aktywnym Saturnie są choroby i w ogóle spadek życiowej formy. Ale z drugiej strony, podczas aktywności Saturna zapadają wiążące, długoterminowe decyzje – wydarza się coś, co określa nasze życie na długie lata.
Saturnowe wydarzenia ściśle wiążą się z trwającym 29 lat cyklem Saturna, o którym jeszcze napiszę. Przejścia Saturna przez urodzeniowy ascendent, medium coeli i pozostałe punkty osiowe urodzeniowego horoskopu dzielą nasze życie na odmienne epoki. Ostrzegam przed tranzytami Saturna do urodzeniowego Księżyca: wtedy jest tak, jakby świat uwziął się, żeby nas zdołować.
Czas Urana
Kiedy szybka planeta (Słońce, Wenus, Mars) mija urodzeniowego Urana, taki tranzyt – czas Urana – trwa krótko, dzień lub kilka dni. Kiedy Uran tranzytuje inną planetę, taki okres trwa znacznie dłużej, często miesiące, i z kilkoma nawrotami. W obu przypadkach doświadczamy rozkojarzenia i nadmiaru pomysłów, stajemy się niecierpliwi, skorzy do buntu i, nawet, egoistyczni. Bliscy słusznie uznają, że dziwaczejemy...
Powyższe uwagi to tylko najgrubszy szkic tych planetarnych czasów. Planety w tranzytach zwykle działają parami i obie dokładają się do „barwy” tego czasu. A jeszcze na tle tranzytów długotrwałych i powolnych zachodzą tranzyty szybkie, na ich tle następne... Pojawiają się więc całe kaskady tranzytów. Żeby się w tym rozeznać, trzeba trochę się pouczyć...