Ciągle czujesz zmęczenie. Mimo senności masz kłopoty z zasypianiem. Myślisz na zwolnionych obrotach i zapominasz o ważnych sprawach. Rzucasz się na słodkości niczym wygłodniały wilk, ale energii Ci nie przybywa.
Gdy do tej wyliczanki objawów dodamy częste zmiany nastrojów, napady lęku albo płaczu, bóle głowy, wzdęcia i inne problemy trawienne, nieświeży oddech, przewlekłe zapalenie pochwy lub prostaty, częste przeziębienia, bóle stawów, problemy skórne, można dostać zawrotu głowy. Do jakiego lekarza iść, jakie badania zrobić, co to właściwie za choroba?
Oskarżony drożdżak
Zamiast biegać od specjalisty do specjalisty, warto zrobić badania na
obecność Candida albicans. To drobnoustrój spokrewniony z drożdżami
spożywczymi, który na stałe przebywa w jelicie grubym i jest
pożyteczny. Jednak gdy kolonia drożdżaków rozrasta się, dochodzi do
drożdżycy (zwanej też kandydozą). Najczęściej atakuje ona błony
śluzowe, często wywołuje schorzenia śluzówek układu pokarmowego,
oddechowego i moczowo-płciowego. Drożdżyca tak osłabia układ
immunologiczny, że ten już nie ma siły się bronić przed atakami
wirusów, bakterii i grzybów. Przykładem mogą być zmiany zwyrodnieniowe
stawów. Okazuje się, że np. niemal wszyscy chorzy na reumatyzm w jakimś
stopniu cierpią także na drożdżycę! Wiadomo też, że alergie idą w parze
z kandydozą. Dlatego nie można lekceważyć zakażenia, co, niestety,
często robią lekarze.
Skąd ta inwazja
Jedną z głównych przyczyn pojawienia się kandydozy jest zażywanie
antybiotyków. Niszczą wszystko, łącznie z pożytecznymi bakteriami, a
wtedy do akcji wkraczają grzyby. Pamiętajmy, że nieświadomie
przyjmujemy też antybiotyki, jedząc jajka, drób i czerwone mięso.
Podobne skutki może dać terapia sterydowa i antykoncepcja
progesteronowa. Bardzo istotną przyczyną jest długotrwały stres,
niedosypianie i zła dieta. Kto je dużo mięsa, produktów mlecznych,
cukru, białego pieczywa, pali, pije kawę i alkohol bez umiaru,
prawdopodobnie cierpi na kandydozę.
Jak to sprawdzić
W Polsce popularne są posiewy z kału, wydzielin i błoń śluzowych.
Hodowla musi być jednak prowadzona co najmniej przez 10 dni.
Prawdziwsze wyniki otrzymamy wykonując posiew krwi, bo w kale Candida
jest zawsze. Robi się również badania mikroskopowe krwi, by
zidentyfikować komórki grzyba. W ośrodkach medycyny komplementarnej
lekarz zamiast kierować nas na badania laboratoryjne, może wykonać
badanie biorezonansem lub według metody dr. Jonasa. Naprawdę
doświadczonemu specjaliście wystarczy w zasadzie wywiad, by rozpoznać
kandydozę.
Pozbyć się sublokatora
Wyleczyć się z kandydozy nie jest łatwo. Tym bardziej, że większość z
nas oczekuje szybkich efektów. Przyjmowanie tradycyjnych leków
przeciwgrzybiczych nie daje trwałych rezultatów. W zasadzie nie ma mowy
o sukcesie, jeśli nie zmieni się trybu życia. Podstawą jest dość
restrykcyjna dieta: przede wszystkim bez cukru i białej mąki. Jeśli
chcesz zapobiec kandydozie, ogranicz do minimum spożycie cukru i soli,
pieczywo na drożdżach zastąp razowym chlebem żytnim na zakwasie.
Najlepiej stosuj dietę rozdzielną (nie łącz białka z węglowodanami).
Warzywa powinny stanowić od 40 do 50% diety, ale unikaj ziemniaków.
Różne fasole, np. mung, adzuki, pomogą uporać się z drożdżami, podobnie
jak kiełki, algi i czosnek w dużych ilościach. Jedz też regularnie
surową kiszoną kapustę bez soli.
Preparaty oczyszczające
Grzyby pomagają usunąć: aloe vera, zioła szwedzkie, alveo, wyciąg z
pestek winogron, olej z wiesiołka, srebro koloidalne, ekstrakt z pestek
grejpfruta, kapsułki z tzw. żywymi bakteriami. W przypadku
zaawansowanej kandydozy skuteczne są kuracje nasycania tlenem. W tym
celu wykorzystuje się wodę utlenioną oraz ozon. Wodę utlenioną
najlepiej jednak przyjmować pod nadzorem specjalisty lub zaopatrzyć się
w niezbędną literaturę na ten temat (Iwan Nieumywakin, „Woda utleniona
na straży zdrowia”, wyd. Hartigrama; informacje znajdziesz też w
książce Paula Pitchforda „Odżywianie dla zdrowia”, wyd. Galaktyka).
Jeśli chcesz wiedzieć więcej, sięgnij po książkę Andrzeja Janusa, „Nie daj się zjeść grzybom Candida”, wyd. Biosłone.