Erotyzm i religia są tylko pozornie odległe od siebie. Tak w każdym razie
twierdzą zwolennicy tantryzmu i jako przykład podają słynne erotyczne rzeźby w
indyjskich świątyniach w Khadźuraho.
Wbrew obiegowym opiniom, celem tantryzmu nie jest rozkosz
cielesna sama w sobie (tak sądzą ci, a jest ich większość, którzy słysząc słowo
"tantryzm", od razu myślą o wyuzdanym seksie), lecz poszerzanie
ludzkiej świadomości i rozwój wewnętrzny. Bo drogą do przeżyć mistycznych i
wprowadzenia się w odmienny stan świadomości, jest prócz medytacji, także
odpowiednio pokierowana energia seksualna. Wyznawcy tantry uważają, że do
osiągnięcia nirwany równie ważne sąprzeżycia zarówno ducha, jak i ciała. Ich
praktyki erotyczne umożliwiają wymianę energii między kobietą a mężczyzną, a
także przetworzenie energii seksualnej w sposób, który doprowadzi do pełni
duchowej. Wszak każda forma istnienia powstaje z połączenia pierwiastka
żeńskiego i męskiego. Kochankowie identyfikują się z kosmicznym aktem
stworzenia (seksualnym zespoleniem boga i bogini) i poprzez orgazm
osiągająoświecenie.
Rzeźby, które wywołują rumieńce
Turyści z Zachodu, tłumnie odwiedzający świątynie, z wypiekami na twarzach
godzinami wpatrują się w scenki uwiecznione na ścianach. Jednak niewielu z nich
pojmuje ich prawdziwe znaczenie. Erotyczne rzeźby na ścianach hinduskich
świątyń w Khadźuraho powstały między X a XII wiekiem, za dynastii Ćandelów.
Pierwotnie miało być 85świątyń, lecz do dziś przetrwało tylko 25 obiektów. Po
upadku królestwaĆandelów, zapomniane, zarosły dżunglą. Odkryto je przypadkowo
dopiero w 1838 r. i po konserwacji udostępniono zwiedzającym. Khadźuraho, mimo
napływu tysięcy turystów, pozostało małą miejscowością. To Miasto Palm Daktylowych
powstało z dala od szlaków handlowych i metropolii. W początkach X w.
rozpoczęto budowę świątyń. Dzięki ogromnym nakładom finansowym i pracy w ciągu
zaledwie stu lat powstał unikalny kompleks obiektów. Każda ze spiczastych form
świątyni nawiązuje do mitycznej góry Meru, będącej centrum świata i siedzibą
bóstw. Do obiektów sakralnych prowadzą szerokie schody i ozdobna brama. W
ciemnych wnętrzach stoją posągi przedstawiające wcielenie jednego z bóstw
hinduskich lub dźinistycznych. W Kandariji Mahadewie, najsłynniejszej ze
świątyń, ustawiono podłużnąkamienną lingę (coś w rodzaju słupa), obiekt kultu
śiwaitów. Ściany zewnętrzne budowli to niepowtarzalne dzieło sztuki: pokrywają
je tysiące rzeźb umieszczonych jedna obok drugiej. Figury niebiańskich tancerek
zachwycają wdziękiem i zmysłowością. Każdą z wyrzeźbionych z piaskowca postaci
dopracowano w najdrobniejszych szczegółach. Kobiety majązazwyczaj lekko
przechyloną głowę, jedno z bioder wysunięte do przodu, ugiętą nogę w kolanie i
uniesione ramię. Ich piersi są piękne i bujne, biodra szerokie, a talia smukła.
Twarze zwracają uwagę zmysłowymi ustami i wielkimi oczami. Kobiety są nagie,
ale ozdobione biżuterią. Ten klasyczny indyjski ideał kobiecej urody pozostał
aktualny do dziś,widzimy go choćby w filmach bollywoodzkich.
Ekstaza utrwalona na wieczność
Rzeźby w Khadźuraho otwarcie i bez ograniczeń prezentują bogactwo świata seksu.
Niektóre sceny są niezwykle pikantne, dlatego tutejsze świątynie traktuje się
jako podręcznik sztuki miłosnej. W hinduizmie symbolika seksualna nikogo nie
zawstydzała, stosunek do seksu i ciała zawsze był pozytywny. Rzeźby obrazują
splecione postacie kobiece, męskie, a nawet zwierzęce, w rozmaitych pozycjach
seksualnych. Widz ma wrażenie, że osoby uwiecznione na ścianach żyją, kochają
się i przeżywają ekstazę. Niektóre pozycje są bardzo wymyślne i
wymagająniezwykłej sprawności fizycznej, na przykład mężczyzna stojący na
głowie i kochający się jednocześnie z trzema kobietami, albo kobieta wygięta w
łuk, której zapewnia równowagę oparcie się tylko na prawej ręce.
Uświęcony seks czy błaganie boga
Wielu badaczy zastanawia się, po co powstały te erotyczne rzeźby.
Najpopularniejszy jest pogląd, że dynastia Ćandelów popierała sekty tantryczne
zachęcające do praktyk seksualnych i głoszące wolną miłość.Inni badacze
sugerują, że sceny seksualne miały przebłagać boga deszczu Indrę, aby nie
ciskał piorunami w świątynie. Niektórzy widzą w rzeźbach rodzaj elementarza
sztuki kochania dla dorastających w izolacji braminów i, oczywiście, dla rzesz
wiernych. Może spodziewano się, że śmiałe erotyczne sceny zachęcą do
prokreacji. Przy zagrożeniu islamem i atakiem obcych plemion narodziny jak
największej liczby dzieci były bardzo pożądane. Niewykluczone, że rzeźby
spełniały jednocześnie wszystkie te role