Zbierana wczesną wiosną kora kaliny koralowej to skuteczny środek na bolesne miesiączki i dolegliwości związane z menopauzą.
Jasnoszarą korę z krzewu kaliny koralowej zbieraj wczesną wiosną – w marcu, najpóźniej w kwietniu. Delikatnie zdejmuj ją z 2–3-letnich gałązek o średnicy nie większej niż 2 centymetry. Później rozłóż cienką warstwę kory w słonecznym miejscu i wysusz. Korę można też suszyć w domowej suszarce do grzybów, ale w temperaturze nie wyższej niż 40ºC. Korę kupisz również w aptekach i sklepach zielarskich.
Po co nam to zioło? Susz zawiera garbniki, kwasy organiczne, związki kumarynowe, substancje gorzkie i żywice. Jego działanie polega na rozluźnianiu mięśni gładkich, szczególnie macicy i jelit. Dlatego wywar z kory kaliny uśmierza ból w trakcie bolesnych miesiączek oraz przy dolegliwościach związanych z okresem przekwitania.
Naturoterapeuci polecają też kalinę w ostrych bólach lędźwi i pleców promieniujących ku pośladkom i nogom.
Odwar z kory
Wrzuć do naczynia łyżeczkę kory i zalej ją szklanką zimnej wody. Całość doprowadź do wrzenia i gotuj ok. 5 minut, a następnie odstaw na kwadrans. Po przecedzeniu pij godzinę po posiłku po 1–2 łyżki wywaru 2–4 razy dziennie.
Nie przedawkuj!
Uwaga! Zbyt duże dawki preparatów z kory kaliny mogą wywołać zawroty głowy, wymioty, zaburzenia mowy, a nawet utratę przytomności! Natomiast jeśli nie przekroczysz dawki 8 gramów kory na wywar dziennie, specjaliści gwarantują, że taka terapia ci nie zaszkodzi.