Połowa klientów klinik piękności to ludzie spod znaku Byka i Ryb. Do takiego wniosku doszedł dr Hans-Henning Spitalny, niemiecki chirurg plastyczny, oraz astrolog Elena Doren. Oboje badali wspólnie przez lata zależność pomiędzy zabiegami upiększającymi a znakami zodiaku.
To, czy ktoś podejmuje decyzję o skorygowaniu swojego wyglądu fizycznego nie wypływa z jego osobistych zachcianek, lecz jest uzależnione od tego, w jakim znaku zodiaku się urodził – twierdzą badacze. Dla urodzonych w znaku Byka wygląd jest najważniejszy (Byki obojga płci są co czwartym pacjentem klinik piękności). Drugie miejsce na podium należy do Ryb. Niewiele rzadziej pod nóż chirurga plastycznego kładą się Wodniki i Barany. To ciekawe, że ludzie urodzeni w tych czterech znakach zodiaku stanowią aż dwie trzecie pacjentów wszystkich operacji plastycznych! Dlaczego tak się dzieje?
Byki są zmysłowe, kochają wszelkie życiowe przyjemności. Lubią dobrą kuchnię. Nic więc dziwnego, że mają kłopoty z nadwagą. A ponieważ regularne ćwiczenia i spacery na świeżym powietrzu są dla nich koszmarem, to jedynym sposobem na utrzymanie figury pozostają operacje plastyczne. Co więcej, Byki są w gorącej wodzie kąpane i domagają się natychmiastowego przeprowadzenia zabiegu bez wcześniejszych konsultacji i badań.
Trochę inaczej zachowują się Ryby. Widzą swoje odbicie w wodzie i często porównują się do pięknego oblicza Afrodyty. W dodatku są bardzo podatne na wpływ reklam gloryfikujących doskonałe piękno. Jeśli do tego dodamy ich skłonność do ucieczki w marzenia oraz niskie poczucie własnej wartości, to nic dziwnego, że aż się rwą do daleko idących zabiegów upiększających. Niestety, co druga Ryba nie jest zadowolona z pierwszej operacji i natychmiast planuje następną.
Na tej wyjątkowej liście najmniej jest Panien. Stanowią tylko 2,8 procent wszystkich pacjentów klinik piękności. Co je powstrzymuje? Bardzo krytyczne nastawienie do życia i głęboka świadomość tego, że drastyczna ingerencja w organizm (i nie chodzi tu tylko o chirurgię plastyczną) jest absolutnie niepotrzebna. Panny z reguły unikają poważnych zabiegów i wolą leczyć się zachowawczo.