Nelli Rokita znowu wypaliła... tyle że nie trawkę...
Nelli Rokita, posłanka PiS, lubi od czasu do czasu coś palnąć. Zresztą mogłaby mówić na okrągło i to aż w sześciu językach, bo podobno tyle zna. Poza tym słynie z kapeluszy i męża Jana Marii. Ostatnio Nelli ujawniła, że premier Donald Tusk to… awatar.
– On jest takim zaprogramowanym surogatem (podróbką, namiastką), który już nie potrafi się zatrzymać. On ma dobre uczucia, ale jest już takim człowiekiem-komputerem, doskonałym człowiekiem, któremu wszystko się udaje. Może on sam się sobie dziwi, że wszystko mu się tak udaje – wyjaśniła posłanka PiS. Ugrupowanie głosi zgoła coś odmiennego, a mianowicie, że Tuskowi nic się nie udaje poza udawaniem, że coś robi. Nelli najwyraźniej nie może pojąć, że mimo oczywistej winy za całe zło, jakie dotyka nasz naród, notowania PO zamiast spadać, wciąż się umacniają. Musi tu więc chodzić o coś naprawdę nieziemskiego.
W hinduizmie awatar to inkarnacja boskiego ducha w ciele człowieka. W innym znaczeniu to krzyżówka kosmitów z ludźmi, o czym opowiada film Camerona „Avatar”. Czy Tusk faktycznie jest wcieleniem boskich sił lub kosmiczną hybrydą i dlatego wszystko świetnie mu wychodzi?
Zabawne, ale astrologia potwierdza tę opinię Nelli Rokity. Gdybyśmy patrzyli na horoskop Donalda Tuska, nie wiedząc, kto jest jego właścicielem, można by uznać, że to kosmogram… cudotwórcy, mistyka niosącego na swych barkach krzyż.
Premier to bowiem ucieleśnienie idealistycznego i wizyjnego Neptuna. Planeta ta, będąc w punkcie władzy MC (Medium Coeli), tworzy w jego horoskopie dysonansową konfigurację zwaną wielkim krzyżem ze Słońcem i Księżycem oraz Wenus i Uranem. Taki układ planet to pomieszanie chaosu z duchowością, mistycyzmu z utopią, wiary z samooszukiwaniem. Taki horoskop ma wytrawny gracz polityczny, zaś swą skuteczność taki polityk czerpie z dominującego w swoim horoskopie Neptuna. Taki układ planet ma właśnie obecny polski premier.
Mimo to nie zapominajmy, że jest on zodiakalnym Bykiem. W tym ziemskim, pragmatycznym i trzeźwo myślącym znaku ma on aż trzy planety: Słońce, Wenus i Merkurego, co sprawia, że pomimo bezgranicznej wiary w swoje wizje polityczne, potrafi kalkulować na zimno. To dlatego Tusk zdobywając władzę nad innymi, nie stracił władzy nad sobą. Dzięki temu, że jest mocno osadzony w realiach, ma do siebie i do tego, co robi, odpowiedni dystans. Może więc i jest awatarem, ale na pewno wszystko trzyma pod kontrolą. I nie ma złudzeń, że polityka jest jak wąska ławka. W każdej chwili można z niej spaść, popadając w niełaskę wyborców. Nelli zaś wie, że choć nie ma nic do powiedzenia w swojej partii, to przynajmniej pobryluje w mediach.
Piotr Piotrowski