ADHD i ADD to skróty od nazwy dwóch zaburzeń koncentracji uwagi. Dotyczą one dzieci w wieku szkolnym, najczęściej chłopców.
Charakteryzują się nadmierną ruchliwością, impulsywnością i niemożnością skupienia uwagi. W ciągu kilku lat wydaje się, że procent dzieci z tym zaburzeniem gwałtownie wzrasta. Mało tego, coraz więcej dorosłych sprawia wrażenie dotkniętych tym zaburzeniem.
Lekarze medycyny naturalnej są zdania (a coraz częściej popierają ich lekarze medycyny konwencjonalnej), że tę uciążliwą, zwłaszcza dla otoczenia, dolegliwość może złagodzić odpowiednia dieta.
Co więc należy jeść?
– Węglowodany złożone: kasze, kiełki, otręby, makarony, ryż, ziemniaki, soczewica, groch, kukurydza, fasola. Zawierają ok. 30 proc. wysokiej jakości białka i zaledwie 20 proc. tłuszczu. To idealnie zrównoważona proporcja dla osób dotkniętych ADHD.
– Ryby: zawierają nie tylko kwasy tłuszczowe omega-3, ale też koenzym Q10, który doskonale wpływa na funkcjonowanie mózgu. Ryby, zwłaszcza tłuste i morskie, zawierają też kwas DHA, który jest budulcem mózgu i wpływa na rozwój układu nerwowego. Gdy ryb w jadłospisie jest niewiele, najlepiej przyjmować tabletki z tym kwasem.
– Pomocne jest zażywanie także oleju lnianego w dawce 100 mg dziennie (dzieci) i 500–1000 mg (dorośli).