Spotykasz w autobusie niedawno poznaną koleżankę z pracy i nie możesz sobie przypomnieć jej imienia. Zachwalasz znajomej przeczytaną książkę i ucieka ci nazwisko jej autora. Dzięki kilku prostym sztuczkom unikniesz takich wpadek.
Większość ludzi to wzrokowcy, kiedy więc kogoś poznajesz, musisz powiązać osobę z imieniem. Dlatego jak najczęściej używaj go, zwracając się do nowej koleżanki z pracy, pytaj na przykład: „Marzeno, gdzie wcześniej pracowałaś?”.
Jeśli to nie pomaga, wyszukaj jakąś charakterystyczną cechę nowej znajomej i połącz ją z jej imieniem, na przykład: Marzena ma zielone oczy.
Rozprawiasz o czymś z zapałem i nagle – dziura w głowie. Jak się nazywał autor tej książki? Przydarza się to najczęściej, kiedy chcesz się przed kimś popisać, jesteś zestresowana.
Weź głęboki oddech i postaraj się zresetować mózg. Teraz powiedz na głos, z czym zapomniane nazwisko ci się kojarzy, na przykład: „to miało coś wspólnego z koniem…, zaczynało się chyba na g…”.
I za chwilę już wiesz: chodziło o Ogierskiego.
Wchodzisz do pokoju koleżanki i nie możesz sobie przypomnieć, po co tu przyszłaś. To już objaw silnego stresu i przemęczenia. Cofnij się w pamięci do poprzedniego miejsca. Przypomnij sobie, czym się wtedy zajmowałaś, o czym myślałaś.
Jeśli to nie pomoże, wróć tam, skąd przyszłaś. To już na pewno zadziała. I koniecznie weź kilka dni urlopu...
Zapominasz numery PIN, kody, hasła. Nie przejmuj się – mózg człowieka to nie komputer. Jeśli nie zadasz sobie trudu, by utrwalić je w pamięci długotrwałej, pamięć krótkotrwała je odrzuci. Ale i na to jest prosty sposób. Ważne kody skojarz z datami, które wkułaś już w szkole.
Na przykład masz kod do bankomatu 1420. To dziesięć lat po bitwie pod Grunwaldem. Jeśli mimo to zdarza ci się go zapomnieć, zakoduj w telefonie komórkowym.
Moja znajoma kod do bankomatu ma zapisany pod nazwiskiem Kasia (od kasy) Kowalska i ukryty w czterech ostatnich cyfrach nieprawdziwego numeru telefonu.
Nie pamiętasz, czy zamknęłaś drzwi i wyłączyłaś żelazko? Za czynności wykonywane automatycznie odpowiada tak zwana pamięć proceduralna. By uporać się z obsesjami, proponujemy prostą sztuczkę. Wyciągając wtyczkę z kontaktu, powiedz na głos: „wyłączyłam żelazko” itd.
Jeśli to nie pomoże, umieść przy drzwiach kartkę z zapisanymi „niezbędnymi czynnościami wyjściowymi” i przed opuszczeniem domu odhaczaj wszystko, co miałaś sprawdzić.
Wchodzisz do domu, a klucze i telefon rzucasz… No właśnie, gdzie? Czynnościami małej wagi zwykle nie obciążamy sobie pamięci. Dlatego po powrocie do domu przed odłożeniem kluczy powiedz na głos: „kładę klucze na szafce z butami”.
Dzięki temu ta prozaiczna czynność nabierze wagi i łatwiej ci ją będzie zapamiętać. Jeszcze prostszym rozwiązaniem jest zamontowanie haczyka na klucze. Bo nic tak nie sprzyja dobrej pamięci, jak dobre nawyki.
fot. shutterstock.com