Żyją obok nas, ale w innym świecie. Mężczyzna boi się w nim babskiej spódnicy, a dane słowo waży więcej niż ołów.
– Daj rękę, Cyganka prawdę Ci powie – coraz rzadziej słyszymy
na ulicy takie zaczepki. Dziewczyny nie wierzą już Cygankom, wiedzą, że
usłyszą od nich oklepane frazesy.
– Kobiety, które wychodzą w miasto
powróżyć, tak naprawdę nie mają daru jasnowidzenia czy przewidywania
zdarzeń – tłumaczy Zofia, stara Cyganka z Poznania. – Są po prostu
spostrzegawcze – z gestów, uśmiechu, przymrużenia oczu można wiele
wyczytać. Ale niektóre Cyganki widzą przyszłość. Ich warto wysłuchać...
Jak samej Zofii, która już od trzydziestu lat wróży swoim klientkom w domu.
–
Czy jakaś moja wróżba kiedyś się nie sprawdziła? Tylko wtedy, kiedy
dziewczyna nie chciała słuchać rad... Mówiłam, na przykład: poczekaj
rok i na twojej drodze pojawi się właściwy facet, z którym będziesz
miała dobre życie, a ona łapała pierwszego z brzegu, który okazywał się
pijakiem i na dodatek ją bił.
Prawdziwe cygańskie wróżki – poza
kartami i czytaniem z dłoni – oferują czasem lepione z wosku figurki.
Klientka ma taką nosić przy sobie i w określonym momencie wyrzucić.
Fant symbolizuje złe energie, których należy się pozbyć.
– Czy to
działa? – Zofia się uśmiecha. – Pewnie, że tak, skoro figurek używają
też same Cyganki. A przecież życie naszych kobiet jest znacznie
trudniejsze niż Polek...
Zamążpójście przez porwanie
– Tak już Bóg urządził, że mężczyzna jest w rodzinie najważniejszy –
opowiada wróżka. – My szybko się wiążemy. Dziewczyna jest gotowa do
małżeństwa, gdy skończy szesnaście lat, chłopak – koło osiemnastu. Ślub
nie zawsze bierze się w urzędzie czy kościele, czasem wystarczy, że
młodzi i rodzice się dogadają, wyprawią ucztę i narzeczeni spędzą razem
noc. Kiedyś mężczyzna porywał kobietę – i tyle. Teraz też się to
zdarza, zwłaszcza gdy rodziny są przeciwne małżeństwu. Młodzi wtedy
wyjeżdżają razem, po dniu wracają i wszyscy wiedzą, że są mężem i żoną.
Jakkolwiek by się to nie odbywało, cygańska kobieta, jeśli chce znaczyć
coś w rodzinie, musi być sprytna, mądra i umieć zadbać o siebie.
Mężczyzna się boi skalania?
Cyganka nie jest wobec mężczyzny bezbronna. Przed złym traktowaniem
chroni ją niepisany kodeks. Jeśli ktoś go nie przestrzega, ściąga na
siebie „skalanie”. Do „wielkich skalań” należą: spódnicowe i
trzewikowe. Uważa się, że kobiety z natury są nieczyste. Jeżeli Cyganka
narzuci mężczyźnie spódnicę na głowę, on również staje się nieczysty.
Kobieta najczęściej robi to, gdy mąż ją zdradza bądź oszukuje. Zamiast
spódnicy może użyć buta. Mężowie skalania boją się jak ognia i jeżeli
już zdradzają żony, to robią wszystko, żeby ukryć niewierność.
Na
„małe skalanie” naraża się ktoś, kto rozkocha w sobie żonę innego
Cygana, ogląda filmy pornograficzne, je mięso psa lub konia, całuje
kobiety w nogę, uprawia seks oralny i ociąga się ze spłatą długu.
„Średnie skalanie” grozi komuś, kto donosi na członków społeczności i
wywołuje konflikty w miejscu zamieszkania. Życie skalanego jest trudne, ponieważ nawet członkowie rodziny mają
obowiązek traktować go jak powietrze. O zdjęciu bądź utrzymaniu klątwy
rozstrzyga starszyzna lub wójt. Od sądzonego żąda się czasem rytualnych
przysiąg. Podejrzany musi wtedy zapewnić o swojej niewinności.
–
Każdy Cygan wie, jaką wagę ma przysięga – opowiada Zofia. – Jeżeli
kłamiesz, to dopadnie cię niewyobrażalny ogrom nieszczęść: choroba,
bieda, stracisz dochody, rodzinę. Dotyczy to zresztą nie tylko Cyganów.
Każdy wiarołomstwem – ale też pochopnymi obietnicami – przyciąga do
siebie nieszczęście, bo wypowiedziane słowo ma wielką moc.
Uczty przy trumnie
Cyganie duże znaczenie nadają dobrym myślom. Uważają, że należy
codziennie dziękować w myślach człowiekowi, który zrobił dla nas coś
dobrego; przypominać sobie, że jesteśmy mu wdzięczni. – Sprowadzamy
wtedy na siebie i na dobroczyńcę dobrą energię – tłumaczy Zofia. Dobrze
należy też myśleć o ludziach, którzy odeszli. Przy zmarłym czuwa się
trzy dni i wspomina jego dobre uczynki, bo przez ten czas dusza krąży
wokół ciała i wszystko słyszy. Picie alkoholu nie jest przy tym
zabronione, czasem nawet jest wskazane, by opowieści o zmarłym były
barwniejsze i bardziej szczere.
Do trumny wkłada się przedmioty, które nieboszczyk lubił za życia:
portfel, papierosy, zapalniczkę, drobne pieniądze. Kto wie, czy nie
przydadzą się mu na tamtym świecie? Po pogrzebie odbywa się stypa.
Uczestniczy w niej rodzina i znajomi, czasem ponad sto osób. Po
dziewięciu dniach od śmierci odbywa się kolejna uczta za duszę. Żałoba
trwa rok, nigdy dłużej. Żywi nie powinni zbyt długo rozpaczać po
zmarłych, ponieważ sami mogą umrzeć.
Pod opieką węży
Żal po stracie najbliższych jest zawsze szczery. Rodzina jest w życiu
Cygana najważniejsza, a składa się nie tylko z żony, dzieci, rodziców,
dziadków, ale też z kuzynów, powinowatych. Im większa, tym lepiej, bo
daje wsparcie i siłę. Największym nieszczęściem człowieka jest żyć
samotnie. „Zostałem sam jak ścięte drzewo” – śpiewają Cyganie w jednej
z najpopularniejszych pieśni. Wierzą jednak, że żaden Cygan nie rodzi
się sam; że razem z nim w lesie przychodzi na świat wąż, który nad nim
czuwa. Jeżeli gad objawi się we śnie, to Cygan wie, że w jego życiu
wydarzy się coś złego. Najlepiej jest udać się wtedy do starszyzny i
poradzić się, jak zapobiec nieszczęściu. Wąż stoi także na straży
tradycji; jeżeli człowiek wyłamie się odwiecznym prawom, wówczas
wślizguje się w nocy i wymierza sprawiedliwość. Najważniejszym
obowiązkiem Cygana jest bowiem pozostać Cyganem.