Od wielu lat lama Desi Rinpocze jeździ po świecie, nauczając, że szczęśliwe i spełnione życie pozbawione jest gniewu.
Na początek musisz uświadomić sobie, że tłumienie gniewu niszczy wewnętrzny spokój i rujnuje zdrowie. A odreagowując złość na bliskich, wyrządzasz im krzywdę (i właściwie sobie też). Wkurzył cię szef, więc o byle co wściekasz się na partnera, on z kolei nerwy wyładuje na dziecku, a ono kopnie psa albo coś celowo zepsuje. Cierpienie zatacza coraz szerszy krąg. A wtedy o szczęściu trudno nawet marzyć.
Zamiast gniew zwalczyć, naucz się go rozpuszczać
Zacznij odpuszczać sobie to, co ci w życiu nie wychodzi, bo zadręczanie się nie ma sensu. Nie rozpamiętuj porażki, przestań być perfekcyjna w każdej dziedzinie życia. Nie katuj się dietą w nadziei, że zostaniesz modelką. Nie wyszedł ci handel kosmetykami? To może lepiej przestaw się na sprzedaż biżuterii. Nie dostałaś się na wymarzoną medycynę? Może będziesz szczęśliwsza i spełniona w roli pielęgniarki, masażystki czy terapeutki? Zawsze możesz zmienić swoją sytuację na lepszą – musisz tylko działać. Inaczej ciągle będziesz stać w miejscu i narzekać. A frustracja rodzi gniew. I tak w kółko. Ile lat chcesz jeszcze tak żyć?
Lekarstwem na gniew jest cierpliwość
Podążanie małymi krokami w dobrym kierunku, bez złości i szarpaniny leczy skołatane nerwy i uspokaja. Gniew jest najsilniejszy wtedy, gdy bardzo koncentrujesz się na sobie. Spójrz na innych i ich problemy. Zapamiętaj: kłopoty i cierpienie nie są tylko twoim udziałem.
Każdego dnia ćwicz współczucie
W tradycji buddyjskiej istnieje stara, skuteczna technika pomagająca osłabić egoizm i rozpuścić gniew. Nazywa się tonglen. Praktykuj ją codziennie, choćby przez kilka minut. Na początek ćwicz tonglen dla przyjaciela.
Usiądź wygodnie z otwartymi oczami. Pomyśl o osobie, która cierpi i rozpacza. Podczas wdechu z głębokim współczuciem wchłaniaj ból, strach, rozgoryczenie, smutek przyjaciela. Możesz to cierpienie wyobrazić sobie w postaci czarnego dymu. Wydychając powietrze, wysyłasz cierpiącej osobie szczęście, radość, spokój, moc uzdrawiającą. Wizualizuj te pozytywne energie jako chłodne, jasne światło, płynące do bliskiej osoby.
Z czasem możesz rozszerzyć krąg istot, od których przejmujesz cierpienie. Tonglen dla otoczenia polega na tym, że z każdym wdechem wchłaniasz ból i cierpienie członków rodziny, przyjaciół, sąsiadów, zwierząt. Wydychając, dajesz im zdrowie, radość, spokój. Lamowie praktyką tonglen obejmują wszystkie istoty. Nie bój się, że spadną na ciebie nieszczęścia bliźnich. Wkrótce zauważysz, że stajesz się spokojniejszy. W ten sposób małymi krokami zbliżasz się do prawdziwego szczęścia.
Trucizny umysłu
Przywiązanie, gniew, nienawiść to trucizny umysłu. Gniew, w najlżejszej postaci, prowadzi do kłótni. Gdy się nasili, dochodzi do rękoczynów. Najsilniejszym wyrazem gniewu jest walka zbrojna. Według lamy Desi Rinpocze są dwie przyczyny wojen: gniew, nienawiść i chciwość. Ta ostatnia powstaje w wyniku przywiązania do dóbr materialnych. Pokonanie gniewu ma istotne znaczenie dla harmonii w rodzinie. To także warunek, który musi być spełniony, aby zapanował pokój na świecie.
Na początek musisz uświadomić sobie, że tłumienie gniewu niszczy wewnętrzny spokój i rujnuje zdrowie. A odreagowując złość na bliskich, wyrządzasz im krzywdę (i właściwie sobie też). Wkurzył cię szef, więc o byle co wściekasz się na partnera, on z kolei nerwy wyładuje na dziecku, a ono kopnie psa albo coś celowo zepsuje. Cierpienie zatacza coraz szerszy krąg. A wtedy o szczęściu trudno nawet marzyć.
Zamiast gniew zwalczyć, naucz się go rozpuszczać
Zacznij odpuszczać sobie to, co ci w życiu nie wychodzi, bo zadręczanie się nie ma sensu. Nie rozpamiętuj porażki, przestań być perfekcyjna w każdej dziedzinie życia. Nie katuj się dietą w nadziei, że zostaniesz modelką. Nie wyszedł ci handel kosmetykami? To może lepiej przestaw się na sprzedaż biżuterii. Nie dostałaś się na wymarzoną medycynę? Może będziesz szczęśliwsza i spełniona w roli pielęgniarki, masażystki czy terapeutki? Zawsze możesz zmienić swoją sytuację na lepszą – musisz tylko działać. Inaczej ciągle będziesz stać w miejscu i narzekać. A frustracja rodzi gniew. I tak w kółko. Ile lat chcesz jeszcze tak żyć?
Lekarstwem na gniew jest cierpliwość
Podążanie małymi krokami w dobrym kierunku, bez złości i szarpaniny leczy skołatane nerwy i uspokaja. Gniew jest najsilniejszy wtedy, gdy bardzo koncentrujesz się na sobie. Spójrz na innych i ich problemy. Zapamiętaj: kłopoty i cierpienie nie są tylko twoim udziałem.
Każdego dnia ćwicz współczucie
W tradycji buddyjskiej istnieje stara, skuteczna technika pomagająca osłabić egoizm i rozpuścić gniew. Nazywa się tonglen. Praktykuj ją codziennie, choćby przez kilka minut. Na początek ćwicz tonglen dla przyjaciela.
Usiądź wygodnie z otwartymi oczami. Pomyśl o osobie, która cierpi i rozpacza. Podczas wdechu z głębokim współczuciem wchłaniaj ból, strach, rozgoryczenie, smutek przyjaciela. Możesz to cierpienie wyobrazić sobie w postaci czarnego dymu. Wydychając powietrze, wysyłasz cierpiącej osobie szczęście, radość, spokój, moc uzdrawiającą. Wizualizuj te pozytywne energie jako chłodne, jasne światło, płynące do bliskiej osoby.
Z czasem możesz rozszerzyć krąg istot, od których przejmujesz cierpienie. Tonglen dla otoczenia polega na tym, że z każdym wdechem wchłaniasz ból i cierpienie członków rodziny, przyjaciół, sąsiadów, zwierząt. Wydychając, dajesz im zdrowie, radość, spokój. Lamowie praktyką tonglen obejmują wszystkie istoty. Nie bój się, że spadną na ciebie nieszczęścia bliźnich. Wkrótce zauważysz, że stajesz się spokojniejszy. W ten sposób małymi krokami zbliżasz się do prawdziwego szczęścia.
Trucizny umysłu
Przywiązanie, gniew, nienawiść to trucizny umysłu. Gniew, w najlżejszej postaci, prowadzi do kłótni. Gdy się nasili, dochodzi do rękoczynów. Najsilniejszym wyrazem gniewu jest walka zbrojna. Według lamy Desi Rinpocze są dwie przyczyny wojen: gniew, nienawiść i chciwość. Ta ostatnia powstaje w wyniku przywiązania do dóbr materialnych. Pokonanie gniewu ma istotne znaczenie dla harmonii w rodzinie. To także warunek, który musi być spełniony, aby zapanował pokój na świecie.
Maria Rojek