Jeśli myślisz, że o bieganiu wiesz wszystko, możesz być w błędzie. Bo jeśli do tej pory nie słyszałeś o rewolucyjnej technice Chi Running, to znak, że całej wiedzy jeszcze nie posiadłeś.
Bieganie to najtańszy sport świata. Można go uprawiać zawsze, wszędzie i w każdym wieku. To dyscyplina, która kształtuje wytrwałość, konsekwencję i siłę woli. Do tego poprawia kondycję, wzmacnia i rzeźbi ciało. Ale bieganie to także zagrożenia: obciąża kolana, biodra i plecy. Ucierpieć mogą także stopy, stawy, a nawet wzrok. Te wszystkie dolegliwości odejdą w zapomnienie, gdy zastosujemy technikę Chi Running.
Bądźmy jak dzieci...
Chi Running to technika stworzona przez Danny’ego Dreyera, amerykańskiego trenera i maratończyka. Wszystko zaczęło się od przypadkowej obserwacji bawiących się na szkolnym boisku dzieci. – Dlaczego dorośli nie biegają jak one? Z taką łatwością i przyjemnością? – zastanawiał się. To zestawienie roześmianych kilkulatków biegających z przyjemnością i ludzi biegnących z wyrazem bólu na twarzy nie dawało mu spokoju.
...oraz gepard...
Odpowiedź znalazł po kilku latach, gdy zaczął trenować tai-chi. – Dorośli mają zbyt sztywne ruchy. Ale nie z powodu wieku. To wynik złej techniki biegania – wyjaśnia Danny Dreyer.
A jaka jest najlepsza?
– Ta, która rozluźnia mięśnie i rozciąga sztywne stawy – odpowiada.
Opracowanie treningu Chi Running zajęło mu kilka lat. Wykorzystał w nim zasady poznane przy okazji ćwiczenia tai-chi.
– Dzięki tej technice każdy z nas może biec pięknie i płynnie niczym gepard – mówi Dreyer.
...bo chi ma moc
W czym tkwi sekret tej dyscypliny? Odpowiedź jest bardzo prosta. Opiera się ona na liczącej wieki chińskiej zasadzie poruszania się tai-chi, czyli w zgodzie z naturą.
W Chi Running najważniejsza jest postawa ciała. Trzeba się wyprostować i lekko pochylić do przodu. Dzięki temu grawitacja pomaga ciągnąć ciało, a biegacz zamiast na pięcie, ląduje na środstopiu. W ten sposób można uniknąć kontuzji i bólu mięśni. Z kolei ręce powinny być zgięte w łokciach, bo to pomaga w szybszym poruszaniu się. Podobnie jest z nogami. Nie powinny sztywno i twardo opadać na ziemię. Trzeba je przy każdym ruchu zginać, aby łatwiej i szybciej biec. Żeby wszystko działało bez zarzutu, należy jeszcze wraz z każdym ruchem dobrze zsynchronizować oddech.
A potem można już tylko biec.
Więcej przeczytasz w książce Danny’ego Dreyera „Chi Running. Rewolucja w bieganiu”, wyd. Buk Rower.
Co Ci będzie potrzebne:
* dobre buty z elastyczną podeszwą. Dobrze, gdy mają dodatkowe elementy amortyzujące (np. poduszki żelowe);
* bidon z wodą albo napój z elektrolitami. Jeśli chcesz dobrze nawadniać organizm, pij łyk wody co 10 minut. Elektrolity dodatkowo zapobiegną skurczom mięśni.
Co zyskasz, trenując Chi Running:
* dobrą postawę ciała,
* elastyczne mięśnie,
* zdrowe stawy,
* mocne serce,
* dobry humor,
* przypływ energii.