Niedawno na świat przyszedł biały bizon. Dla Indian to znak błogosławieństwa, oczyszczenia i zapowiedź lepszych czasów.
Maluch przyszedł na świat na jednej z amerykańskich farm w Goshe, stan Connecticut. Nadano mu imię Żółty Tańczący Uzdrawiający Chłopiec (Yellow Medicine Dancing Boy). W tej uroczystości brali udział Indianie Lakota, Seneca, Mohawk i Cayuga. Wszyscy przybyli ubrani w tradycyjne stroje. Grały bębny, a szamani tańczyli i śpiewali. Po ceremonii zaczął padać deszcz, rozległy się grzmoty, a na niebie pojawiły się błyskawice. I znów Indianie uznali, że to dobry znak od bogów, którzy w ten sposób potwierdzają narodziny wyjątkowego zwierzęcia. Bizon jest świętym zwierzęciem dla wielu indiańskich plemion. Ale Indianie Lakota uważają, że narodziny białego malucha to znak od prorokini, legendarnej Białej Bogini, która pomogła kiedyś ich plemieniu pokonać głód i zażegnać konflikty. Lakota wierzą, że biały bizon jest symbolem nadziei i jedności nie tylko dla nich, ale i dla całego świata. Zwierzęta tej maści pojawiają się w Ameryce od setek lat i zawsze są uważane za dobry omen i znak odrodzenia.
Noemi
fot.shutterstock