Czy wiecie, że niemowlę może uczyć się angielskiego już od trzeciego miesiąca życia? To nie żart! Tylko magiczny sposób, który pomoże dziecku szybko i naturalnie osłuchać się z obcym językiem, zanim nauczy się mówić we własnym.
Metoda o której mowa nosi nazwę Helen Doron Early English i pochodzi od nazwiska jej autorki, brytyjskiej lingwistki. Polega ona na naturalnym procesie naśladowania przez dziecko dźwięków mowy, podczas którego malec uczy się je rozróżniać spośród innych dźwięków w swoim otoczeniu. Od 1985 r. tym sposobem angielskiego uczone są setki tysięcy dzieci na całym świecie.
● Krok po kroku
Podstawą nauki jest odtwarzanie dziecku regularnie po dwa razy dziennie krótkich nagrań, które Helen Doron (matka trójki dzieci) opracowywała przez wiele lat. Dziecko wielokrotnie słyszy teksty angielskich rymowanek i piosenki nagrane na kasetach audio lub płytach CD, przy czym nie musi im poświęcać aktywnej uwagi ani ich rozumieć. Osłuchanie się po pewnym czasie powoduje, że dźwięki, słowa i budowa angielskich zdań stają się dla niego znajome.
Następnym krokiem jest nauczenie dziecka znaczenia tych dźwięków. Dzieje się to podczas spotkań dzieci z odpowiednio wyszkolonym nauczycielem. Grupy są małe – zaledwie czterech do ośmiu malauchów.
Na takie spotkania, odbywające się raz w tygodniu, rodzice mogą przynosić już trzymiesięczne niemowlęta. Pozostają z nimi na sali. Lektor poprzez gry i zabawy przekazuje dzieciom, co znaczą słowa, z którymi już się osłuchały.
Nauczyciel poświęca każdemu dziecku tyle samo czasu. Jeśli dziecko nie ma ochoty śpiewać lub mówić – nie musi tego robić. Jeśli nie chce kolorować angielskich książeczek – może spędzić czas zajęć na kolanach mamy lub taty. Rzadko się to zdarza, bo dzieciaki chętnie biorą udział w fajnej grupowej zabawie. Na zajęciach co cztery, pięć minut przychodzi zmiana na inną formę aktywności, bo tak małe dzieci nie są w stanie skoncentrować się dłużej na jednym zadaniu.
● Spróbujcie sami
Jeśli w waszej okolicy nie ma kursu według metody Helen Doron, spróbujcie sami z dzieckiem jej podstaw w domu. Dwukrotnie w ciągu dnia puszczajcie dziecku angielskie piosenki i wierszyki np. z któregoś z satelitarnych kanałów telewizyjnych, albo zamówcie materiały do nauki w internecie. Takie „audycje” powinny trwać od 10 minut do maksymalnie pół godziny.
Ważne, aby były to programy dla dzieci, z przyjazną muzyką i melodyjnymi rymowankami. Niech nie przyjdzie wam do głowy puszczać dziecku np. anglojęzycznych filmów z odgłosami strzałów czy ostrej muzyki z teledysków! Dźwięki nie mogą wystraszyć ani męczyć malca. Kontakt z nimi musi kojarzyć mu się z czymś miłym i bezpiecznym.
Z początku niemowlę będzie słyszeć angielskie słowa, lecz oczywiście ich nie zrozumie. Stopniowo rodzice pomogą mu uchwycić ich znaczenie. Warto używać słów trafiających do dziecięcej wyobraźni: mama, tata, cukierek, piesek, lalka, miś. Stosujcie takie same sposoby, jak przy objaśnianiu znaczenia polskich słów. Za każdym razem, gdy malec wykaże zrozumienie lub wypowie angielskie słowo, rodzice powinni go nagradzać: uściskiem, uśmiechem, pocałunkiem.
● Na własnej skórze
– Mój mąż jest anglistą – opowiada Danuta Borecka z Gdańska. – Mówi do dzieci po angielsku od początku. Starszy syn najpierw mówił „moon”, a dopiero potem nauczył się słowa „księżyc”. Teraz synowie mają już 5 i 3 lata i… wcale nie mówią po angielsku, ale świetnie rozumieją, co mąż do nich mówi. To się nazywa „zanurzenie się w języku”. Oswojone w ten sposób z językiem dziecko później na każdym kursie angielskiego uczy się dużo szybciej niż rówieśnicy.
Naukozabawa z językiem angielskim ma według pani Danuty jeszcze jedną zaletę: – Nauka drugiego języka we wczesnych latach życia rozwija w korze mózgowej połączenia odpowiedzialne za słuch i ogólną inteligencję, przyspiesza rozwój intelektualny. Dotyczy to wszystkich maluchów, nawet dzieci, które doznały uszkodzeń mózgu – podkreśla Danuta Borecka.
Agnieszka Lesiak
Więcej na www.helendoron.pl.
Rady dla rodziców
* Bądźcie realistami. Wasz maluszek ma poznać linię melodyczną języka, a nie mówić płynnie po angielsku w wieku dwóch lat.
* Zajęcia mają być dobrą zabawą. Nie puszczajcie kaset, gdy dziecko jest śpiące, zmęczone lub zdenerwowane.
* Wykorzystajcie to, że dziecko uwielbia powtórzenia tego, co mu się spodoba. Jeśli angielska piosenka o kotku wpadnie mu w ucho, będzie jej chciało słuchać wiele razy.
* Niech motywuje was to, że dzieci, które stosowały metodę Helen Doron, uczą się potem angielskiego 10 razy szybciej niż ich rówieśnicy.
* Badania wykazują, że małe dzieci potrafią rozróżniać języki, nie bójcie się więc, że wczesna nauka angielskiego utrudni waszemu dziecku opanowanie języka ojczystego.
* Gdy dziecko podrośnie, zapiszcie je na kurs. Będzie komunikować się z innymi, brać udział w zabawach i czerpać z tego wielką radość.