Wizjonerka na tropie zbrodni
Choć mieszka w Warszawie, karierę zrobiła w Tokio. Nazywają ją tam Hana-san (pani Hanna). W 2007 roku wygrała ranking na najczęściej oglądaną kobietę w telewizji ASAHI. Przez pięć lat współpracy z programem kryminalnym odnalazła kilkunastu zaginionych Japończyków.
Program zatytułowany „Siła telewizji” podobny jest do naszego magazynu „997”. Bohaterką ostatniego była piękna i wykształcona kobieta biznesu. Wraz z bogatym mężem mieszkała w luksusowej willi na obrzeżach wielkiego miasta. Byli bezdzietni. Kobieta często wyjeżdżała z kraju na delegacje. Gdy któregoś dnia zaginęła, najpierw podejrzewano, że zakochała się gdzieś za granicą i została. Potem policja zaczęła podejrzewać męża o morderstwo. Nie znaleziono jednak motywów ani dowodów zbrodni.
Telewizja pomoże
Takie niewyjaśnione sprawy interesują redaktorów programu „Siła telewizji”. Dwa lata po umorzeniu śledztwa na biurku Hanny Podwójci w Warszawie znalazły się fotografie i bluzka zaginionej Japonki.
Hanna Podwójci (fot. obok) – jasnowidząca, wróżka i hipnotyzerka w jednej osobie
– uważnie przyjrzała się zdjęciom, potrzymała w dłoniach bluzkę, przejechała ręką nad mapą miasta, w którym mieszkała zaginiona kobieta. Na koniec wprowadziła się w trans, który pozwala jej widzieć obrazy z przeszłości...
– Ona nie żyje, ale to nie mąż ją zabił – oświadczyła realizatorom programu i wkrótce powtórzyła te słowa przed kamerą.
Redaktorzy z ASAHI byli zaskoczeni trafnością jej opinii. W dokumentach ze śledztwa wyczytali bowiem, że mąż tej kobiety kochał żonę bezgranicznie.
Hana-san kontra dowody
Kilka lat temu jasnowidząca spierała się z redaktorami programu o miejsce zbrodni. Uważała, że młodą Japonkę i jej synka zamordowano na szczycie nadbrzeżnej skarpy. Policja znalazła tylko kości matki. Po dziecku nie było ani śladu, więc kilka razy proszono panią Hannę, aby zmieniła wersję zdarzeń. A ona w swoich wizjach wciąż widziała dziecko prowadzone za rączkę przez młodą kobietę. Obok szedł jej narzeczony. Jasnowidząca była pewna, że kobieta postanowiła na tym spacerze zerwać z mężczyzną. A on, odrzucony i wściekły najpierw zabił matkę, a potem rozprawił się z maluchem. Szczątki dziecka silny morski wiatr zwiał w szczelinę skalną, dlatego nie można ich było odnaleźć. Wreszcie pani Hanna zażyczyła sobie szczegółowej mapy skarpy. Spędziła nad nią kilka godzin, ale praca się opłaciła – co do metra wskazała miejsce, w którym policja powinna szukać. Po kilku dniach otrzymała wiadomość z Tokio: „Hana-san, mamy czaszkę dziecka”.
Również w sprawie zaginionej kobiety pani Hanna była absolutnie pewna swej wersji zdarzeń. Bizneswoman od dawna była znudzona mężem, od kilku lat miała kochanka. To właśnie on ją zabił. Udusił i porzucił ciało za miastem, w rowie pod lasem.
– Dokładnie opisałam to miejsce – opowiada Hanna Podwójci. – Zaznaczyłam je na mapie. Opisałam też wygląd sprawcy, miejsce jego zamieszkania i wygląd samochodu, którym przyjechał tamtej nocy po swą ofiarę. Cały czas „słyszałam” jakąś awanturę. Okazało się później, że ta kobieta specjalnie pokłóciła się w nocy z mężem, aby bez słowa wyjaśnienia wyjść z domu.
Płacz z wdzięczności
Jak wygląda współpraca Hanny Podwójci z japońską telewizją? Ekipa przyjeżdża do Warszawy i nagrywa wizje jasnowidzącej. W Tokio rusza do akcji specjalna grupa policjantów i dziennikarzy. Zaczynają poszukiwania, kierując się wskazówkami jasnowidzącej. Szukają zaginionych żywych lub martwych, bo niektórzy uciekają z domu, inni są porywani dla okupu lub do agencji towarzyskich.
W sprawie, nad którą Hanna Podwójci pracowała latem, wszystko potoczyło się idealnie: we wskazanym przez nią miejscu, pod warstwą liści, znaleziono ciało Japonki. Aresztowany kochanek od razu przyznał się do winy.
Kiedy los poszukiwanej osoby jest już wyjaśniony, Hanna Podwójci leci do Tokio. Ostatnim etapem pracy jest dogrywanie fragmentów programu. Pani Hanna nigdy nie zapomni wizyty w domu kobiety, której zamordowano córkę. Yuri, piękna studentka, zakochała się bez pamięci w psychopacie. Któregoś dnia wywiózł ją za miasto i zabił. Policja nie była w stanie wyjaśnić tej sprawy przez wiele lat. Udało się dopiero Hannie Podwójci.
Oglądamy razem kasetę z nagraniem tego spotkania. Starsza, schorowana matka Yuri, kłania się Hannie w podziękowaniu za to, że może wreszcie godnie pochować szczątki córki. Potem, obejmując się i tuląc, obie zaczynają płakać.
Prostuje ścieżki życia
Do tej pory nagrano ponad trzydzieści odcinków „Siły telewizji”. Słupki oglądalności ciągle rosną! Każdy program z jej udziałem przyciąga przed telewizory 33,8% widzów, więc nic dziwnego, że plakaty z jej podobizną pojawiły się w całym Tokio.
W dodatku szef telewizji ASAHI zawdzięcza jej życie – kiedyś namówiła go, aby poddał się badaniom lekarskim. Okazało się, że miał raka w początkowym stadium.
U nas pani Hanna jest mało znana, bardzo rzadko współpracuje z policją. Ma wrażenie, że lepiej wyczuwa energie Japonii, jakby kiedyś, w przeszłych wcieleniach, tam właśnie żyła. W Polsce zajmuje się głównie hipnozą, wyciąga ludzi z depresji, wzmacnia ich poczucie wartości, prostuje poplątane ścieżki życia.
fot. archiwum prywatne