Oszukany smak
Synsepal jest niepozorny, nie większy od winogrona. Ale nie w wielkości jego siła, tylko w możliwościach. Potrafi bowiem zmieniać smak potraw. Dlatego nazywany jest cudownym owocem.
Podczas eleganckich imprez odbywających się w Londynie i Nowym Jorku wytworni goście mają nową zabawę – najpierw zjadają maleńki synsepal, a potem próbują innych potraw i wymieniają się informacjami o swoich wrażeniach smakowych. – Rozgryzłam starannie ten owoc, a potem sięgnęłam po mocne irlandzkie piwo, którego nie lubię. Było pyszne, smakowało jak koktajl czekoladowy – zwierzała się jedna z dam uczestniczących w tej nietypowej degustacji. Ktoś inny opowiadał, że ocet stawał się słodkim płynem, a cytryna smakowała niczym słodki sorbet.
Jego moc trwa godzinę
Te niecodzienne właściwości synsepal zawdzięcza substancji o nazwie mirakulina, zawartej w swoim miąższu (dlatego należy go długo i starannie rozgryzać w ustach). Ta jego właściwość utrzymuje się około godziny. Synsepal zaczął być nawet nazywany „cudownym owocem”. W Wielkiej Brytanii popyt na nie zwiększył się tak bardzo, że dwóch głównych dostawców ostrzega klientów, iż na realizację zamówienia będą musieli czekać kilka tygodni.
Chas Barr, były informatyk z Londynu, zaczął sprzedawać synsepal przez swoją stronę internetową miraclefruit.co.uk po tym, jak osiem miesięcy wcześniej przeczytał o nim na jakimś botanicznym blogu. Twierdzi, że zapotrzebowanie rośnie gwałtownie. – Na początku byłem zadowolony, gdy zarobiłem pięć funtów dziennie.
Ale w ostatnich tygodniach zaczęło się szaleństwo. Sprzedaję „cudowne owoce” za tysiące funtów – opowiada Barr. Inny dostawca, Jonathan Hobbs, który za pośrednictwem strony internetowej dostarcza owoce synsepalu, potwierdza, że stają się one bardzo popularne. – To nieprawdopodobne, jak wielu ludzi chce ich spróbować. Mamy do czynienia z jakimś internetowym fenomenem – mówi.
Czy zastąpi cukier?
Wprawdzie działanie „cudownych owoców” muszą jeszcze potwierdzić badania naukowe, ale jego hodowcy twierdzą, że pomagają one pacjentom przechodzącym chemioterapię, ponieważ zmniejszają metaliczny posmak w ustach powstający na skutek tego leczenia. Inni twierdzą, że z synsepalu będzie można produkować kiedyś naturalną alternatywę dla cukru, odpowiednią dla diabetyków.
Doktor Linda Bartoshuk z Centrum Smaku i Zapachu uniwersytetu na Florydzie w USA mówi, że spożywanie owocu nie niesie ze sobą żadnego ryzyka. Podobno zresztą już w latach 70. ubiegłego wieku zastanawiano się nad tym, aby wyciągu z „cudownego owocu” używać jako substytutu cukru.
Co ciekawe, owoc powoduje niezwykłe doznania smakowe, jednak sam nie smakuje szczególnie. Jak mówią osoby, które go próbowały, to nie jest coś, co chciałoby się jeść.